Podczas imprezy przedsiębiorcy odbyli w sumie ok. 1000 indywidualnych spotkań z umówionymi wcześniej potencjalnymi kontrahentami. – Targi inne niż wszystkie – tak o formule imprezy mówi Tomasz Bieńczyk z firmy Dobry Doradca Finansowy. Jest on już po czterech spotkaniach. – Trzy z pewnością zakończą się kontraktami – cieszy się Bieńczyk. – Mam nadzieję, że w pozostałych sześciu skuteczność będzie równie wysoka.

Narzeka na nią trochę Anna Kaniewska z Surtec Polska, firmy rozprowadzającej preparaty do chemicznej obróbki metali. – Tylko dwa na dziesięć spotkań okazały się sensowne, ale idea jest super. To skrócenie gry wstępnej w biznesie – ocenia Kaniewska. Na wysoką efektywność rozmów biznesowych liczy Tomasz Kulesza, dyrektor Wrocławskiej Izby Gospodarczej, która po raz drugi zorganizowała targi. – Na poprzednich co trzecie spotkanie zakończyło się podpisaniem umów – twierdzi. – Być może właśnie dlatego na tegorocznych targach mamy dwa razy więcej uczestników, w tym 30-osobową delegację biznesmenów z irlandzkiego Cork.

„Rz” jest partnerem medialnym targów.