Telefony do wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej się urywają. To tam przyszli beneficjenci rządowego programu „Czyste powietrze" aplikują o dotacje na wymianę źródła ogrzewania domu i przeprowadzenie jego kompleksowej termomodernizacji.
Duże zainteresowanie
Tygodniowo w skali kraju przybywa kilkaset wniosków. W trzy miesiące po uruchomieniu naboru przyjęto 12,5 tys. wniosków (stan na drugą połowę listopada).
Z informacji pozyskanej w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) wynika, że największe zainteresowanie jest na Śląsku (ponad 1900 złożonych wniosków) i na Mazowszu (ponad 1400). Sławomir Kmiecik, rzecznik NFOŚiGW, nie odpowiada wprost na pytanie, kiedy pierwsi beneficjenci dostaną pieniądze. Bo złożenie wniosku dopiero uruchamia procedurę. Optymistyczny scenariusz zakłada, że właściwy wojewódzki fundusz ochrony środowiska i gospodarki wodnej podpisze z nami umowę najpóźniej po 90 dniach. O ile nie popełnimy żadnego błędu w wypełnianiu aplikacji i spełniamy wszystkie kryteria.
– Dopiero na podstawie zawartej umowy beneficjent uprawniony jest do złożenia wniosku o wypłatę dotacji do właściwego wojewódzkiego funduszu, który po jego weryfikacji zobowiązany będzie przekazać środki – tłumaczy Kmiecik.
Procedura wydaje się na tyle długa i skomplikowana, że pierwszych wypłat należy się spodziewać dopiero w 2019 r. Ma to zresztą pewne plusy. Bo szybkie uchwalanie prawa sprawiło, że nie pomyślano o zwolnieniu dotacji z podatku dochodowego PIT.