?Spółka należy w 51 proc. do rosyjskiego koncernu, w 25 proc. do francuskiego Total SA, a w 24 proc. do norweskiego StatoilHydro. Realizuje wielką inwestycję gazową na szelfie sztokmańskim w rosyjskiej części arktycznego Morza Barentsa. ?
W strategii Gazpromu sztokmańskie złoże stanie się główną bazą surowcową rosyjskiego gazu od 2013 r., kiedy to gotowy ma być rurociąg przesyłowy.?Prezes Komarow uzasadniał prośbę wzrostem o ok. 100 proc. od 2005 r cen na specjalistyczne maszyny i urządzenia oraz kryzysem finansowym. Według niego rząd rosyjski powinien zdjąć VAT z importowanych urządzeń do wydobycia i wierceń na szelfie.
?- W przeciwnym razie dochodowość projektu dla jego uczestników spadnie, co może utrudnić lub uczyni wręcz niemożliwić podjęcie decyzji inwestycyjnych - ostrzegał w Dumie Komarow.?
Jak podaje w swoich materiałach Gazprom: złoże sztokmańskie jest jednym z największych na świecie. Znajduje się ok. 600 km od Murmańska na głębokości 320-340 m. Zapasy gazu szacowane są na 37 mln to gazowego kondensatu. Roczne wydobycie - 70 mld m sześć gazu i 0,6 mln t gazowego kondensatu czyli mniej więcej tyle ile wydobywa rocznie Norwegia.?
Spółka Shtokman Development została utworzona w lutym, a w lipcu rozpoczęła się budowa pierwszej platformy wiertniczej. Ma rozpocząć pracę w 2010 r, druga platforma - w 2011 r.?Jednak te plany mogą nie wypalić. Jak podał już w piątek portal BarentsObserver.com inwestycyjne plany Gazpromu na Morzu Barentsa mogą się opóźnić o co najmniej rok. Tak uważa INTSOK - norweskie stowarzyszenie przedsiębiorstw branży naftowej.?Iwona Trusewicz