Motoryzacyjne show w USA w cieniu kryzysu

Wyjątkowo niewiele premier i brak kilku znaczących producentów. Na targach w Detroit czuć kryzys

Publikacja: 12.01.2009 04:18

Legenda Formuły 1 Stirling Moss zachwala zalety najnowszego mercedesa SLR

Legenda Formuły 1 Stirling Moss zachwala zalety najnowszego mercedesa SLR

Foto: PAP/EPA

Wczoraj, jak co roku, w śnieżnej zamieci zainaugurowano w Detroit w stanie Michigan najważniejsze, bo pierwsze, targi samochodowe 2009. Jak zwykle będą rekordowe. W tym roku będzie najmniej premier w historii, a liczba dziennikarzy, którzy tu przyjechali, jest największa z dotychczasowych.

[srodtytul]Okrojone widowisko[/srodtytul]

Jeszcze tydzień temu mówiono o 50 premierach. Wczoraj było wiadomo, że będzie ich tylko 20. Producenci aut wyraźnie wydają mniej pieniędzy na marketing oraz oprawę całej imprezy. Ostrożniej niż dotychczas liczą koszty wystawy i porównują je z korzyściami okazania jakiegoś konkretnego modelu. W tym roku kilku liczących się producentów w ogóle zrezygnowało z udziału w imprezie. Postąpili tak m.in.: Porsche, Ferrari, Landrover, Rolls-Royce, Mitsubishi, Infiniti, Suzuki i Nissan. Ten ostatni nie zgodził się nawet na firmowanie stoiska sfinansowanego przez dilerów tej marki w USA. Honda jest obecna w Detroit, ale odwołała swoją konferencję prasową, a prezes Toyoty, jeden z najbardziej obleganych tutaj zwykle szefów koncernów, odwołał przyjazd. I nic dziwnego. W Detroit zazwyczaj mówi się o sukcesach i rosnącym udziale w rynku, a o te coraz trudniej.

Chrysler, na którego premiery zawsze czekano z niecierpliwością, odwołał nawet swoje przyjęcie, tradycyjnie już urządzane w remizie strażackiej. A jeszcze rok temu przy okazji debiutu dodge’a rama Chrysler urządził amerykańskie rodeo z prawdziwymi kowbojami, a prezesi z Robertem Nardellim nalewali gościom drinki. Teraz robią wszystko, aby ich unikać, bo dobrych wiadomości jak na lekarstwo albo i mniej.

– To wyjątkowo trudny czas dla Detroit i każdy musi dokładnie oglądać wydawane dolary – tłumaczył w BBC Tom Purves, prezes Rolls-Royce Motor Cars i były przedstawiciel w USA BMW.

– Nie ma co się łudzić. Gospodarka amerykańska będzie się kurczyć co najmniej jeszcze przez dwa następne kwartały – przyznaje prezes Forda Alan Mullaly.

[srodtytul]Nie tak nowe premiery[/srodtytul]

Wśród 20 premier zaplanowanych na dni prasowe w tym tygodniu wiele to po prostu pokazy najnowszych wersji istniejących modeli, takich jak BMW Z4, Ford Mustang, Bentley Continental GTC, Maserati Quattroporte, Chevrolet Equinox czy nowy Buick LaCrosse. Alan Mullaly utrzymuje jednak, że nowy taurus, który zostanie dzisiaj pokazany po raz pierwszy, to auto całkowicie nowe. Wprowadzenie go do produkcji seryjnej przyspieszono o rok. Koncern liczy, że taurus zdobędzie uznanie klientów poszukujących ekonomicznych modeli, choć jest to samochód wyjątkowo duży z 3,5-litrowym silnikiem.

– Nie widzę cienia szansy, żeby nowy taurus stał się przebojem na rynku. Jeśli klienci szukają w ogóle nowego auta, to musi być ono małe, tanie i ekonomiczne – mówi „Rz” John Wolkonowicz z IHS Global Insight. Taurus będzie kosztował 26 tys. dol. i w połowie tego roku zjedzie z taśm fabryki Forda w Chicago. W przyszłym roku koncern planuje wprowadzenie na rynek nowych wersji europejskich przebojów – focusa i fiesty. Nowe auto pokaże także Chrysler, którego przyszłość jako samodzielnej firmy jest bardzo niepewna. To jeep patriot z silnikiem, który przełącza się na zasilanie elektryczne i dwuosobowe auto Dodge Circuit o napędzie całkowicie elektrycznym. Z kolei GM pokaże Cadillaca SRX, który ma konkurować z oszczędnymi lexusem, acurą i bmw. – To nasz najbardziej agresywny model – mówi Clay Dean odpowiedzialny za projektowanie cadillaców. Na swoim koncie firma ma już pierwszy tegoroczny sukces. To właśnie cadillac został wybrany na służbowe auto nowego prezydenta USA Baracka Obamy.

– Dzisiejszy czyściec wyjdzie branży motoryzacyjnej na dobre: przetrwają najsilniejsi – mówi Mirko Milekic, analityk Fifth Thrid Bank. A złych wiadomości nadal nie brakuje. Sprzedaż aut w USA spadła w 2008 r. o 18 proc. – Fatalna sytuacja gospodarki ma tym razem niebywale mocny wpływ na kondycję branży motoryzacyjnej – mówi Mike Steventon z KPMG. General Motors i Chrysler utrzymały się dzięki pomocy rządu. Ford zagwarantował sobie możliwość sięgnięcia po 9 mld dol. kredytu.

Wczoraj, jak co roku, w śnieżnej zamieci zainaugurowano w Detroit w stanie Michigan najważniejsze, bo pierwsze, targi samochodowe 2009. Jak zwykle będą rekordowe. W tym roku będzie najmniej premier w historii, a liczba dziennikarzy, którzy tu przyjechali, jest największa z dotychczasowych.

[srodtytul]Okrojone widowisko[/srodtytul]

Pozostało 93% artykułu
Biznes
Za oglądanie świątecznych dekoracji w Zakopanem będzie trzeba zapłacić. Mieszkańcy oburzeni
Biznes
Oligarchowie walczą w Londynie o Norylski Nikiel. Dwóch się kłóci, trzeci przygląda
Biznes
Burza w Sejmie podczas debaty nad systemem kaucyjnym. Wraca październik 2025 r.
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Bitcoin na rekordowym poziomie
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Biznes
Polska walczy o pieniądze z Unii Europejskiej dla zbrojeniówki
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką