Europejscy dilerzy Opla/Vauxhalla zamierzają kupić do 20 proc akcji firmy. Rozmawiają już z potencjalnymi inwestorami zainteresowanymi kupnem firmy – Fiatem i Magną.
Władze Eurody – organizacji zrzeszającej 4 tysiące dilerów Opla/Vauxhalla z 25 krajów – są również w kontakcie ze związkami zawodowymi w Oplu, które są bardzo przychylne takiemu rozwiązaniu.
Piotr Sitkowski z Auto Żoliborz, który brał udział w naradzie Euroda, powiedział „Rz”, że decyzja o dobrowolnym opodatkowaniu kwotą 150 euro od każdego sprzedanego samochodu zapadła jednogłośnie. Pieniądze te wpłacane byłyby na konto specjalnego funduszu, który ostatecznie stałby się udziałowcem Opla. Z kolei w tym funduszu udziały miałyby krajowe organizacje dilerskie. Wielkość udziałów zależałaby od liczby sprzedanych samochodów.
Zdaniem Sitkowskiego w ciągu trzech lat obowiązywania programu uda się uzbierać ok. 500 mln euro, co powinno pozwolić na kupno 10 – 20 proc. akcji. – To także da nam miejsce w radzie nadzorczej Opla i możliwość wpływania na podejmowane przez nią decyzje, także do dywidendy i udziałów w głosowaniach. Dzięki temu nasz dilerski głos będzie miał wpływ na zarządzanie firmą.
Zdaniem dilerów, którzy w piątek obradowali w Wiedniu, Opel ma dzisiaj bardzo dobre produkty, praktycznie wszystkie zostały odnowione, ich jakość jest zadowalająca. – Sukces modelu Insignia pokazuje, że ten koncern ma ogromny potencjał i to trzeba ratować – przekonuje Jaap Timmer, przewodniczący Eurody.