PKN Orlen chce przeciwdziałać próbie wrogiego przejęcia. Zarząd chce zmienić statut, by uniknąć przypadku węgierskiego MOL, gdzie duży pakiet akcji kupili Rosjanie. Jutro wznawia obrady walne zgromadzenie akcjonariuszy koncernu, które 30 czerwca przerwano na wniosek Skarbu Państwa. Ale nie ma pewności, że główny temat, czyli zmiany w statucie Orlenu, będzie w ogóle omawiany. Dotąd resort skarbu nie przekonał bowiem akcjonariuszy finansowych spółki, by głosowali za poprawkami. Bez poparcia funduszy emerytalnych (OFE) statut największej polskiej firmy paliwowej pozostanie niezmieniony. Skarb Państwa wraz z Naftą Polską i PZU dysponuje ok. 65 proc. głosów na WZA. A to oznacza, że do sukcesu brakuje poparcia akcjonariuszy mających 10 proc. głosów.
Sprzeciw funduszy budzi proponowany zapis o ograniczeniu prawa wykonywania głosów akcjonariuszom, gdy zachodzi podejrzenie, że działają wspólnie. Zarząd lub rada nadzorcza spółki mogłyby podjąć decyzję w tej sprawie, gdyby uznały, że inwestorzy ukrywają powiązania między sobą.
[wyimek]4 mld złotych skupienie akcji o takiej wartości wystarczy, by mieć większy wpływ na PKN od tego, jaki ma Skarb Państwa[/wyimek]
Jeden z przedstawicieli OFE przypomina, że wśród zasad przyjętych przez Izbę Gospodarczą Towarzystw Emerytalnych i Izbę Zarządzających Funduszami i Aktywami jest zapis, iż „inwestorzy instytucjonalni są przeciwni podejmowaniu przez spółki i ich WZA działań, których jedynym lub podstawowym celem jest zapobieganie przejęciu kontroli nad spółką”. A zatem inwestorzy instytucjonalni w przypadku głosowania na WZA powinni głosować przeciwko uchwałom zawierającym takie rozwiązania. – Nie jesteśmy od tego, by dbać o bezpieczeństwo energetyczne kraju – mówi inny zarządzający. – Mamy inwestować z korzyścią dla naszych klientów.
Przedstawiciele funduszy liczą, że resort skarbu wycofa się z tej zmiany. Ewentualnie zaproponuje takie, które będą dla nich do przyjęcia.