Związkowcy Polskiej Grupy Energetycznej od maja, gdy tylko władze firmy zaakceptowały plan restrukturyzacji, grożą strajkiem. Pod koniec sierpnia lub na początku września mogą tę groźbę zrealizować. Wyniki referendum mają być znane za dwa tygodnie.
Związkowcy krytykują nie tylko plan reorganizacji grupy, ale też są niezadowoleni ze sposobu wymiany akcji swoich spółek na akcje PGE. Związkowcy uważają, że parytet wymiany jest dla nich mniej korzystny, niż się spodziewali, i przez to czują się oszukani. Tym bardziej że PGE ma w listopadzie trafić na giełdę, a zatem liczba posiadanych akcji ma dla każdego pracownika bardzo duże znaczenie.
Poza tym zapewnienia prezesa Tomasza Zadrogi o korzyściach z restrukturyzacji, czyli powstania pięciu, sześciu koncernów – które odpowiadać będą za podstawowe rodzaje działalności firmy – zamiast ponad 200 spółek, nie przekonują pracowników.
[wyimek]46,6 tys. pracowników zatrudnia cała PGE. W spółkach związanych z podstawową działalnością jest ich mniej[/wyimek]
Maciej Nejkauf z Komitetu Obrony Dystrybucji w PGE mówi wręcz, że zapewnień prezesa nie potwierdzają żadne analizy pokazujące zalety reorganizacji. – Oczekujemy przedstawienia solidnej oceny sku- tków społeczno-ekonomicznych tego procesu – dodaje. – Wtedy możemy przystąpić do rozmów na temat zasadności restrukturyzacji.