Z danych Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego monitorującej rynek detaliczny wynika, że spowolnienie gospodarcze nie miało wpływu na wielkość zużycia paliwa. Utrzymuje się obserwowany od kilku lat wzrost zapotrzebowania. W pierwszym półroczu sprzedaż benzyny była wyższa o 6 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2008 r., a oleju napędowego o 4 proc.
– Wraz ze wzrostem popytu na benzynę spada, i to znacząco, zużycie gazu płynnego – mówi Leszek Wieciech z POPiHN. – Gaz stał się mniej opłacalny z powodu niższych cen benzyny; zawsze uchodził za jej substytut.
Sprzedaż oleju napędowego rośnie, ponieważ jest on tańszy niż benzyna i wiele firm transportowych wybiera samochody z silnikiem Diesla. Do wzrostu sprzedaży przyczyniła się też tzw. turystyka paliwowa, zwłaszcza w regionach przygranicznych; Litwini, Czesi i Niemcy chętnie tankują na naszych stacjach.
Według Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego olej napędowy (bez lotniczego i opałowego), stanowi połowę paliwa sprzedawanego w naszym kraju. W najbliższym czasie ta proporcja się nie zmieni.
Na polskim rynku działa obecnie 6,7 tys. stacji. Ubywa obiektów należących do osób indywidualnych, choć nadal stanowią one niemal połowę wszystkich istniejących. Kurczy się też sieć stacji krajowego potentata, PKN Orlen, który od dwóch lat pozbywa się obiektów uznanych za nierentowne.