W wyniku eksplozji, do której doszło 20 kwietnia, zginęło 11 pracowników platformy Deepwater Horizon. Dwa dni później platforma zatonęła i od tego czasu do Zatoki Meksykańskiej każdego dnia wyciekają setki tysięcy litrów ropy dziennie. Akcję ratunkową utrudniają wysokie fale i silny wiatr, przez który statki biorące udział w operacji utknęły w portach.
Gigantyczna plama ropy, która zbliża się do wybrzeży USA, zagraża nie tylko ptakom i rybom, ale również amerykańskiej gospodarce. Już przedwczoraj władze zakazały połowów ryb na wodach Zatoki Meksykańskiej. Wyciek może też poważnie zaszkodzić plażom i znacznie zmniejszyć wpływy z turystyki. – Rząd zrobi wszystko, co w jego mocy, i będzie działał tak długo, jak będzie to konieczne, żeby zażegnać ten kryzys – obiecywał podczas niedzielnej wizyty w Luizjanie Barack Obama. Winą za sytuację obarczył koncern BP, do którego należała platforma wiertnicza. – BP jest odpowiedzialna za ten wyciek. BP zapłaci na niego rachunek – stwierdził amerykański prezydent.
[srodtytul]Katrina Obamy?[/srodtytul]
– Nigdy nie uda nam się posprzątać całej tej ropy. Bazując na wcześniej doświadczeniach w najlepszym wypadku będzie to 15-20 proc., a w najgorszym poniżej 5 proc. Pozostała część plamy spustoszy Zatokę Meksykańską – mówi „Rz” Mark Floegel, jeden z czołowych ekspertów Greenpeace.
Krytyka po katastrofie dotyczy nie tylko koncernu BP, ale również Białego Domu. „Obamo, przyślij pomoc”, „Prosimy, pomóż ratować nasze wybrzeże” – prosili mieszkańcy zagrożonych terenów, którzy w niedzielę z radością witali prezydencki konwój. Część z nich uważa jednak, że sam przyjazd prezydenta to o wiele za mało. – Zdaniem wielu komentatorów Biały Dom początkowo zlekceważył wysyłane do Waszyngtonu sygnały SOS. – Ta katastrofa jest tym dla Obamy, czym huragan Katrina dla George’a W. Busha – stwierdził konserwatywny komentator Rush Limbaugh, nawiązując do krytyki, jaka spadła na administrację poprzedniego prezydenta po tym, jak pięć lat temu południowe wybrzeża USA spustoszył huragan Katrina. Biały Dom musiał wówczas tłumaczyć się z zarzutów o zlekceważenie zagrożenia. – Jeśli za Katrinę był odpowiedzialny George Bush, to teraz odpowiedzialny jest Barack Obama – przekonywał na antenie Fox News jeden z czołowych republikanów Mike Huckabee.