Litewskie problemy Orlenu

Nie zostanie dotrzymany termin odbudowy spornego odcinka kolei przez Litwinów. Przyjazna retoryka polityków z Wilna nie przekłada się na decyzje biznesowe. Rząd nie wyklucza zgody na sprzedaż Możejek

Publikacja: 06.08.2010 03:33

Rafineria w Możejkach

Rafineria w Możejkach

Foto: www.nafta.lt

Nie ma już najmniejszych szans, aby do września, jak chciała strona polska, Litwini odbudowali 19-kilometrowy odcinek torów łączących rafinerię w Możejkach z granicą łotewską. Właśnie ten fakt może przesądzić o przyszłości litewskiej spółki w ramach grupy Orlenu. Bez zmiany decyzji ta inwestycja wciąż będzie nierentowna.

Biuro prasowe największego polskiego koncernu naftowego nie chciało wczoraj skomentować tej sprawy i odpowiedzieć na pytania, jakie mogą być strategiczne decyzje dotyczące tej firmy. Zapytaliśmy o stanowisko przedstawiciela właściciela kontrolnego pakietu Orlenu – wiceministra Skarbu Państwa Mikołaja Budzanowskiego.

– Dziś jest jeszcze za wcześnie, aby jednoznacznie przesądzać o przyszłości firmy Orlen Lietuva – stwierdził w rozmowie z „Rz” Mikołaj Budzanowski. – Natomiast jest to niewątpliwie ten moment, w którym należy bardzo poważnie rozważyć dalsze działania i decyzje właścicielskie. Priorytetem jest odzyskanie rentowności rafinerii i kontynuowanie działalności, ale nie należy wykluczyć całościowej dezinwestycji – dodał.

Zdaniem wiceministra kluczowa dla trwałego odzyskania rentowności przez Orlen Lietuva jest właśnie logistyka. Stąd intensywne działania strony polskiej w kwestii odbudowania linii kolejowej na odcinku rafineria – granica. Przed dwoma laty Litwini rozebrali tamtejsze tory.

[wyimek][srodtytul]2,8 mld dol.[/srodtytul] wydał w 2006 roku płocki koncern na zakup Możejek[/wyimek]

– Zwłoka rządu Litwy w rozpoczęciu prac nad odbudową tego odcinka jest dla nas całkowicie niezrozumiała – mówił wiosną Jacek Krawiec, prezes Orlenu. Okazuje się, że to dla państwowej kolei Lietuvos Geležinkelis sytuacja korzystna. Produkty z Możejek muszą być bowiem transportowane do portu w Kłajpedzie lub łotewskiej Windawy okrężnymi drogami. To w sztuczny sposób zwiększa obroty, a co za tym idzie – także zyski litewskiego przewoźnika. A Orlen Lietuva to największy kontrahentem kolei na Litwie, odpowiadający za około 20 proc. ich przychodów.

Wczoraj internetowy serwis Infopol.lt informował nawet, że jeśli płocka grupa przestanie korzystać z usług Lietuvos Geležinkeliai, to państwowym kolejom grozić będzie plajta. Na razie jednak strona litewska wydaje się bagatelizować sprawę. Prowadzone do kilku lat rozmowy na temat poprawy sytuacji możejskiej rafinerii dotychczas nie przyniosły żadnych znaczących efektów.

Przeciwnie działania władz w Wilnie idą w dokładnie odwrotnym kierunku. Zaledwie kilka tygodni temu litewskie Ministerstwo Energetyki znowelizowało przepisy dotyczące gromadzenia obowiązkowych rezerw paliw. Zezwoliło na to, by do 30 proc. tych zapasów magazynowano poza granicami kraju. To kolejny cios w Orlen Lietuva. Nowe regulacje są bowiem korzystne dla importerów paliw, czyli konkurentów rafinerii w Możejkach. Na zmianie prawa skorzystać więc mogą przede wszystkim rosyjski Łukoil i białoruskie rafinerie Naftan i Mozyr.

Tymczasem litewscy politycy są przekonani, że rząd Litwy i Orlen muszą znaleźć kompromis. Emanuelis Zingeris, szef Komisji Spraw Zagranicznych litewskiego Sejmu, uważa, że polski koncern jest bardzo dobrym inwestorem.

– Jesteśmy zadowoleni z tego, jak prowadzi sprawy w Możejkach, jak inwestuje. Oczywiście, są pewne problemy, jednak sądzę, że te sprawy da się rozwiązać. Orlen musiałby jednak brać bardziej aktywny udział w życiu społeczno-politycznym Litwy. Chcielibyśmy się na przykład, aby wznowił wspieranie litewskiej koszykówki, co robił do niedawna. Ale rzeczą jednak najważniejszą jest to, aby nie sprzedawał rafinerii koncernom spoza Unii Europejskiej. Litwie na tym bardzo zależy. O wszystkim innym sądzę, że potrafimy się dogadać – powiedział „Rz” Zingeris.

Rimvydas Valatka, zastępca redaktora naczelnego dziennika „Lietuvos rytas”, jest zdania, że Orlen to najlepszy ze wszystkich dotychczasowych właścicieli rafinerii w Możejkach. – To dotyczy nie tylko ich działalności gospodarczej, ale i stosunku do Litwy. Kieruje się w swej działalności wartościami zachodnimi. Byłoby smutne dla Litwy, gdyby Orlen podjął decyzję o sprzedaży rafinerii w Możejkach – mówi Valatka. Jego zdaniem jedynymi realnymi nabywcami tego strategicznego dla Litwy zakładu mogą być wyłącznie koncerny rosyjskie.

Zdaniem analityków taka przyjazna retoryka w żaden jednak sposób nie przekłada się na prawdziwe relacje biznesowe, co widać na przykładzie kwestii litewskich kolei.

[ramka][srodtytul]Spółka nadal nierentowna[/srodtytul]

W 2006 r. za prezesury Igora Chalupca płocki koncern stał się właścicielem większościowego pakietu litewskiej rafinerii Mažeikiu Nafta, która od zeszłego roku nosi nazwę Orlen Lietuva. Za pakiet około 85 proc. akcji tej spółki Orlen zapłacił 2,84 mld dol. W kolejnych latach przejmował następne papiery firmy, aż w minionym roku odkupił od litewskiego rządu ostatni pakiet i stał się 100-proc. właścicielem rafinerii.

Firma z Możejek przysporzyła i nadal przysparza polskiemu koncernowi paliwowemu sporo kłopotów. Najpierw Rosjanie odcięli ją od dostaw ropy z rurociągu Przyjaźń, następnie kluczowe instalacje strawił pożar. Konieczne były kolejne wielkie inwestycje. Przed dwoma laty litewskie koleje państwowe rozebrały kilkunastokilometrowy odcinek torów łączący rafinerię z łotewską granicą, co spowodowało dodatkowe kłopoty logistyczne. To przede wszystkim z tego powodu Orlen Lietuva nadal nie może osiągnąć trwałej rentowności. Trwające od lat rozmowy polsko-litewskie, także na szczeblu rządowym, nie przyniosły oczekiwanych efektów.

Z kłopotami borykali się także wcześniejsi właściciele litewskiej rafinerii, m.in. amerykański koncern Williams, który właśnie z powodu problemów logistycznych zdecydował się ostatecznie pozbyć zakładu w Możejkach.[/ramka]

[ramka][srodtytul]Opinia[/srodtytul]

[b]Maciej Gierej[/b] | [i]były prezes Nafty Polskiej [/i]

Jeśli zarząd Orlenu nie potrafi dojść do porozumienia ze stroną litewską w sprawie usprawnienia logistyki, to trzeba to aktywo, jakim jest zakład w Możejkach, jak najlepiej wykorzystać w międzynarodowych przetargach. Innymi słowy rafineria za aktywa wydobywcze lub inne, choć to głównie te pierwsze powinny być w kręgu naszego zainteresowania. Zakładam, że władze PKN Orlenu prowadzą poważne rozmowy nie tylko w Polsce. [/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autorów [mail=r.mickiewicz@rp.pl]r.mickiewicz@rp.pl[/mail], [mail=b.mayer@rp.pl]b.mayer@rp.pl[/mail][/i]

Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji