Jeszcze miesiąc temu podczas spotkania z niemieckim ministrem transportu Cezary Grabarczyk, szef resortu infrastruktury, zapowiedział, że PKP InterCity zostanie sprywatyzowane w przyszłym roku. Przynajmniej częściowo. Jednak rządowa strategia dla transportu kolejowego do 2015 roku, która właśnie trafiła do konsultacji społecznych, przewiduje datę sprzedaży pierwszej transzy akcji przewoźnika pasażerskiego w roku 2012. – Termin prywatyzacji PKP InterCity zapisany na 2012 r. związany jest zainteresowaniem usługami świadczonymi przez spółkę – mówi Mikołaj Karpiński, rzecznik resortu infrastruktury. – Dokument trafi do uzgodnień międzyresortowych, a to oznacza, że jego zapisy mogą się zmienić – dodaje jednak Karpiński.
– Konieczne jest uregulowanie rynku kolejowych przewozów pasażerskich, tak by wykluczyć występowanie na nim nieuczciwej konkurencji, zanim zaczniemy szukać inwestora dla PKP InterCity – mówi Łukasz Kurpiewski, rzecznik grupy PKP. Nowe regulacje mają m.in. uniemożliwić wejście przewoźnikowi na trasę, którą obsługuje inny, jeżeli jest ona dotowana z pieniędzy publicznych. Regulacje mają wejść w życie za kilka miesięcy.
[wyimek]800 mln zł to wartość obligacji, które ma wyemitować PKP SA w latach 2010 – 2011[/wyimek]
Kolejnym powodem przesunięcia prywatyzacji państwowego przewoźnika są jego słabe wyniki. Strata za pierwsze półrocze wyniosła ok. 150 mln zł. – Chciałbym, by spółka została sprywatyzowana jak najszybciej. Jeszcze ten rok zakończymy pod kreską, ale już w przyszłym wypracujemy zysk – mówi „Rz” Grzegorz Mędza, prezes PKP InterCity. Jak dodaje, wyniki spółki zaczną się poprawiać już od II kwartału 2011 roku. – Wynik za ten rok będzie jeszcze obciążony kosztami restrukturyzacji, m.in. odprawami – dodaje Mędza.
Rządowa strategia przewiduje również, że PKP SA, właściciel PKP InterCity, wyjdzie kapitałowo ze spółki w roku 2013. – Zakładamy, że pozbędziemy się swoich udziałów w ciągu dwóch, trzech lat od zbycia pierwszej transzy – przyznaje Kurpiewski.