Przewoźnik sprzeda część swojego taboru jednej ze spółek finansowych Agencji Rozwoju Przemysłu, ta przeprowadzi jego gruntowną modernizację i wyleasinguje spółce. Koszt remontu jednego wagonu to nawet 2 mln zł. – Myślimy o sprzedaży kilkudziesięciu sztuk, szczegóły wciąż są uzgadniane z ARP – mówi "Rzeczpospolitej" Grzegorz Mędza, prezes PKP InterCity.

Prace modernizacyjne mogłyby być przeprowadzane w należącej do Agencji Rozwoju Przemysłu spółce taborowej H. Cegielski. Umowa ma być podpisana na okres do trzech lat. – Będziemy mieli zmodernizowane wagony bez ponoszenia dodatkowych kosztów – podsumowuje prezes Mędza. Porozumienie może zostać podpisane w przyszłym roku.

– Na dzisiaj to dobre rozwiązanie, jednak w przyszłości będzie się wiązało z koniecznością posiadania większych środków bieżących na obsługę rat leasingowych – mówi Czesław Warsewicz, ekspert do spraw transportu kolejowego. – Ostatecznie będzie też droższe niż modernizacja ze środków własnych – dodaje.

Leasing zwrotny wagonów obejmujący ich modernizację jest szansą na poprawę sytuacji H. Cegielskiego – spółka jest w fatalnej kondycji finansowej.

PKP InterCity planuje również zmniejszyć liczbę posiadanego taboru. – Mamy ok. 3 tys. wagonów, używamy połowy z nich, a musimy ponosić koszty związane z utrzymaniem wszystkich – mówi Grzegorz Mędza. To dlatego państwowy przewoźnik chce się pozbyć zbędnego taboru. W pierwszej kolejności zostanie on wystawiony na sprzedaż, następnie – jeżeli nie znajdą się chętni – wagony trafią na złom. Ich modernizacja dla PKP InterCity jest nieopłacalna.