Amerykański program offsetowy związany z dostawą do Polski samolotów F-16 (tzw. jastrzębi), wart 6028 mln dolarów, wciąż nie ma dobrej opinii. Krytykowano go od początku za ubóstwo oferty technologicznej, zaplanowane, ale niezrealizowane projekty i słabe inwestycje, które nie były w stanie rozpędzić produkcji, zwłaszcza w zakładach zbrojeniowych.
Jeden z projektów kompensacyjnych wynegocjowany w 2003 roku przez Lotos (wyceniany wówczas na 918 mln dol.) pozwolił jednak unowocześnić gdańską rafinerię.
– Dzięki wsparciu Lockheeda i jego przemysłowych partnerów możemy modernizować firmę szybciej, sprawniej i, co ważne, taniej – potwierdza Marcin Zachowicz, rzecznik grupy Lotos. Już samo zaangażowanie potężnej korporacji lotniczej LMC w program rozwoju rafinerii, jeden z największych w Europie, o wartości 1,4 mld euro, sprawiło, że wzrosło zainteresowanie udziałem w finansowaniu przedsięwzięcia ze strony banków i instytucji finansowych – podkreśla. Lockheed pokrywa opłaty z tytułu umów licencyjnych, przy poparciu LMC udało się też zawrzeć korzystne kontrakty na sprzedaż produktów wytwarzanych przez nowe instalacje.
[wyimek]6 mld dol. wynosi wartość zobowiązań offsetowych Lockheeda[/wyimek]
Dzięki amerykańskiemu offsetowi grupie Lotos udało się przede wszystkim pozyskać najnowsze światowe technologie głębokiego przetwarzania ropy, np. odasfaltowania rozpuszczalnikowego SDA od światowego potentata Kellog Brown & Root, łagodnego hydrokrakingu (od Shell Global Solutions) i zgazowania (Shell).