Chodzi o nowelizację [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=288399]ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych[/link], czyli tzw. specustawę drogową.
Zgodnie z propozycjami, [b]o wydanie zezwolenia na realizację inwestycji drogowej będą mogły się starać także podmioty prywatne. Nie będą jednak właścicielami wybudowanej drogi.[/b] Ma ona bowiem należeć do gminy lub Skarbu Państwa. – Ma to pozwolić na uniknięcie w przyszłości wypadków, kiedy nie ma jak wybudować drogi dojazdowej do prywatnej inwestycji – wyjaśnia sędzia Mirosław Gdesz, specjalizujący się w tej tematyce.
Tak było kilka razy np. podczas budowy centrów handlowych. Niezbędna była droga dojazdowa, a właściciele nieruchomości, przez które miała przebiegać, nie chcieli się na to zgodzić. Przepisy zaś nie przewidują możliwości wywłaszczenia na rzecz osób prywatnych. Tymczasem często do realizacji tego typu inwestycji niezbędne jest wywłaszczenie z działki dotychczasowego jej właściciela. Prawo do tego ma zaś wyłącznie jednostka samorządu terytorialnego (np. gmina) oraz Skarb Państwa.
Zgodnie z założeniami [b]na podstawie specustawy będzie można realizować także przebudowę dróg.[/b] Ponadto inwestor będzie mógł się starać o jedno zezwolenie nie tylko na budowę drogi, ale i infrastruktury jej towarzyszącej.
– Obecnie przepisy dają prawo jedynie do przebudowy infrastruktury istniejącej. Nie można na podstawie jednego zezwolenia budować nowej – wyjaśnił sędzia Gdesz. Przykładowo: można poszerzyć istniejący rów odwadniający, ale nowego już się nie wykopie. Z powodu tej absurdalnej zasady w praktyce przepisów tych się nie przestrzega.