Na rynku komputerów przenośnych zachodzi właśnie wielka zmiana. Tanie i miniaturowe laptopy, zwane netbookami, przestają być oczkiem w głowie takich producentów, jak HP, Dell czy Samsung. Wypierają je tablety.
W sierpniu globalna sprzedaż netbooków po raz pierwszy była mniejsza niż rok wcześniej. Spadek wyniósł ledwie 4 procent, ale jeszcze wiosną 2009 r. dynamika przekraczała 700 proc.
Producenci pokochali netbooki. Mimo że pojawiły się na rynku pod koniec 2007 r. (wraz z pierwszym modelem Asus Eee), to w kryzysowych latach 2008 i 2009 były jedyną kategorią komputerów, której sprzedaż rosła. Wydatki na IT wstrzymały bowiem i przedsiębiorstwa, i korporacje. Tanie netbooki nie zapewniały wysokich marż i zmusiły np. Microsoft do dłuższego utrzymywania przy życiu systemu operacyjnego Windows XP. Znalazły jednak uznanie konsumentów, którzy do surfowania w sieci i pisania e-maili nie potrzebowali komputerów o dużej mocy.
Dziś sprzedaż komputerów znów rośnie. – Chętniej kupują konsumenci. Ruszyły też odkładane przez kryzys programy odświeżania sprzętu w firmach – mówi Maciej Filipkowski, prezes Dell Polska.
Ale netbooki nie skorzystają na ożywieniu rynku.W rozwiniętych krajach dynamiką sprzedaży ustępują już miejsca tabletom. Według szacunków firmy Taiwan Mobile komputery w formie tabliczek mogą zmniejszyć popyt na netbooki nawet o 40 proc.