Obie kary po ponad 16 mln dolarów każda są związane z dwiema akcjami przywoławczymi i zarzutami władz USA, że początkowe działania Toyoty były niedostateczne, a wymagane ogłoszenie o problemach było spóźnione — wyjaśnił resort transportu USA. Minister Ray LaHood wyraził teraz zadowolenie, że japońska firma zgodziła się zapłacić maksymalną karę i oczekuje, że w przyszłości będzie współpracować dla zapewnienia bezpieczeństwa konsumentów.
Pierwsza akcja i postępowanie wyjaśniające dotyczyły w 2007 r. wielosezonowych chodniczków, które nie likwidowały w pełni zastrzeżeń użytkowników, że mogą blokować pedał gazu. Dwa lata później doszło do tragicznego wypadku w Kalifornii, wtedy producent zareagował. Usterka dotyczyła niemal 5 mln pojazdów, a grzywna wyniosła 16,375 mln dolarów.
W drugiej sprawie chodziło o klika modeli Toyoty z lat 2004-5, w których wystąpiły problemy z układem kierowniczym. W 2004 r. przeprowadzono wstępną akcję usuwania usterki w autach Hilux w Japonii, ale władze w USA poinformowano dopiero rok później o wykryciu tego samego problemu w kilku modelach sprzedanych w USA w liczbie niemal miliona. Grzywna w tej sprawie wynosi 16,5 mln dolarów.
- Producenci pojazdów mają informować szybko urząd bezpieczeństwa transportu drogowego NHTSA o wszelkich usterkach dotyczących bezpieczeństwa i oczekujemy tego po nich — stwierdził szef tego urzędu, David Strickland.
– Toyota jest zadowolona z rozwiązania tych kwestii dotyczących terminowości informowania o akcjach serwisowych od 2005 r. — stwierdził szef Toyoty ds. jakości w Ameryce Płn., Steve St. Angelo. — Te porozumienia są okazją do zamknięcia tego etapu i przejścia do bardziej konstruktywnych stosunków z NHTSA oraz do skupienia się jeszcze bardziej na słuchaniu naszych klientów i spełnianiu ich oczekiwań w zakresie bezpiecznych i niezawodnych pojazdów — dodał.