– Było otwarcie, Krzysiu? – dopytuje na korytarzu kolegę pracownica szczecińskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. – Nie – odpowiada pan Krzysio. – To co, będzie tylko oddanie drogi? – drąży zdziwiona. Mężczyzna, już nieco zniecierpliwiony, ponownie zaprzecza. – To co będzie? – docieka koleżanka. – Nic nie będzie – odpowiada pan Krzysio i znika rozsierdzony w swoim pokoju.
Trzeci odcinek trasy S3 między Myśliborzem w województwie zachodniopomorskim a obwodnicą Gorzowa nadzór budowlany dopuścił do użytkowania już 23 grudnia. Uroczyste otwarcie planowano na 30 grudnia.
Przez tydzień, "w zasadzie 24 godziny na dobę" – jak informowała w komunikacie GDDKiA – była odśnieżana przez 18 pługów wirnikowych, równiarek, ładowarek, pługosolarek i pługów. Do usunięcia była półmetrowa warstwa śniegu leżącego jeszcze od pierwszych opadów na dwóch jezdniach o szerokości ok. 20 m i długości 26,7 km. Nierówna walka drogowców z zimą zakończyła się kapitulacją tych pierwszych. Śnieg usunęli, ale nie poradzili sobie z lodem.
– Od kilku dni mamy mrozy poniżej 10 stopni C. Przy tak niskich temperaturach gwałtownie spada skuteczność soli i innych substancji chemicznych topiących lód – tłumaczy Mateusz Grzeszczuk, rzecznik szczecińskiej GDDKiA. – Z przecięcia wstęgi chyba zrezygnujemy. Jak tylko się ociepli, zdejmiemy bariery i poinformujemy kierowców, że już mogą jeździć.
Dwa odcinki ekspresowej S3 oddano do użytku w maju (Klucz – Pyrzyce, 28,2 km) i w październiku (Pyrzyce – Myślibórz, 26,7 km). Na każdym były problemy. Pierwszy blokowały wykopaliska archeologiczne, niewybuchy, szczątki żołnierzy niemieckich z czasów II wojny i trasy lotów nietoperzy. Na drugim po protestach ekologów tunel dla zwierząt zastąpiono 160-metrową estakadą. Na trzecim, także po protestach ekologów, dobudowano przejścia dla zwierząt. Teraz jest 25 przejść dla dużych oraz 120 przepustów dla małych zwierząt i płazów.