Coraz więcej giełdowych firm szuka pieniędzy na rynku kapitałowym. W ubiegłym roku wzmożony ruch widać było na wtórnym rynku akcji. Spółki nie stroniły też od emisji obligacji. W sumie z obu źródeł pozyskały kapitał w wysokości blisko 8,4 mld zł. Uwzględniając nowych emitentów, którzy pojawili się na giełdzie, rok 2010 zamknął się kwotą prawie 10 mld zł.
Imponujący jest wzrost emisji obligacji. W ubiegłym roku firmy uzyskały w ten sposób finansowanie na poziomie ok. 4 mld zł – wynika z danych Fitch Polska, gdy rok wcześniej czy w 2008 r. było to ok. 1 mld zł. Część tych emisji to tzw. rolowanie starego zadłużenia, ale istotnie wzrosła też liczba emitentów giełdowych.
Warto przy tym zwrócić uwagę, że w minionym roku wartość kredytów udzielanych przedsiębiorstwom spadła o prawie 2 mld zł. Oznacza to, że firmy nadal nie chcą finansować się w bankach. Z jednej strony wynika to z faktu, że wciąż nie ruszają inwestycje, z drugiej – z ostrych kryteriów udzielania pożyczek przez banki.
– Przedsiębiorstwa są coraz bardziej świadome i szukają możliwości zdywersyfikowania źródeł finansowania oraz wydłużenia zapadalności. Nie bez znaczenia jest także to, że zwiększył się popyt na takie papiery wśród inwestorów – ocenia Mirosław Dudziński, dyrektor w Fitch Polska.
Jak wskazuje Adam Antoniak, starszy ekonomista Banku BPH, ta struktura finansowania się przedsiębiorstw to reakcja pokryzysowa. Trudno jeszcze przesądzać nowy trend w Polsce, jeśli chodzi o finansowanie przedsiębiorstw.