Polskie fabryki wreszcie zwiększają produkcję autobusów. Po bardzo słabym ubiegłym roku, kiedy skurczył się eksport i zmalały zamówienia krajowe, wyniki po pierwszym kwartale 2011 okazują się dużo lepsze. W okresie od stycznia do końca marca z zakładów wyjechało 785 pojazdów. To o 14 proc. więcej niż w tym samym czasie rok wcześniej. Ale według firmy analitycznej JMK, do poziomu sprzed kryzysu jeszcze bardzo daleko: w pierwszych trzech miesiącach 2009 roku produkcja wyniosła 1157 sztuk.
- Wzrost jednak cieszy, bo zawdzięczamy go przede wszystkim pobudzeniu koniunktury na rynku krajowym - komentuje ekspert JMK Aleksander Kierecki.
Na tej koniunkturze zyskał przede wszystkim Solaris. Firma z Bolechowa pod Poznaniem, która przed rokiem była trzecim producentem, a teraz wskoczyła na pozycję lidera z 31,8-procentowym udziałem w rynku. Za nią z bardzo podobnym wynikiem jest Volvo, a następnie MAN i Scania.
W rankingu eksporterów Volvo (36,2-procentowy udział w rynku) wyprzedza MAN-a i Solarisa. Cały kwartalny eksport wyniósł 599 pojazdów i był o jedną dziesiątą większy niż rok wcześniej. Tradycyjnie głównymi odbiorcami autobusów z Polski są Szwecja i Niemcy. Trzecim najpopularniejszym kierunkiem w pierwszym kwartale okazały się Włochy, a czwartym - Francja.
JMK podkreśla, że wzrost eksportu następuje po ubiegłorocznym mocnym spadku: w ubiegłym roku z Polski wyeksportowano łącznie 3385 autobusów, o 15 proc. mniej niż rok wcześniej. Było to powodem spadku popytu na pojazdy użytkowe na całym rynku europejskim. - Teraz wyniki eksportowe za pierwszy kwartał wskazują, że powoli podnosimy się z zapaści i zaczynamy odrabiać straty - podkreśla Kierecki.