Reklama
Rozwiń

Spadek sprzedaży aut w Europie

Popyt na nowe samochody w Europie zmalał w kwietniu o 4,1 proc. do 1,09 mln sztuk, a po 4 miesiącach o 2,7 proc. do 4,8 mln - podała organizacja producentów ACEA

Publikacja: 17.05.2011 15:44

W kwietniu nastąpił spadek sprzedaży na większych rynkach, poza Niemcami, gdzie zanotowano wzrost o 2,6 proc. do 266,3 tys.

Popyt zmalał w Hiszpanii o 23 proc. do 71,8 tys., we Francji o 11,1 proc. do 169,8 tys., w Wielkiej Brytanii o 7,4 proc. do 137,7 tys. i we Włoszech o, 2,2 proc. do 157,3 tys. W naszym kraju spadek wyniósł 5,3 proc. do 22,4 tys. W całej Europie sprzedano 1 089 118 samochodów.

Po czterech miesiącach pozytywna tendencja utrzymała się w niewielu dużych krajach, w Niemczech nastąpiła poprawa rynku o 10,7 proc. do 1,03 mln, we Francji o 4 proc. do 817,2 tys. Duże spadki w Hiszpanii, o 26,3 proc. do 278 tys., Włoszech (19 proc., 671,8 tys.) i Wielkiej Brytanii (8,5 proc., 696,1 tys.) sprawiły, że w całej Unii (bez Cypru i Malty) rynek zmalał do 4 674 457 sztuk. W Polsce spadek rynku był procentowo taki sam jak w kwietniu, o 5,3 proc. do 91,5 tys.

Wśród producentów najlepiej wypadła grupa Volkswagena, z poprawą sprzedaży w kwietniu o 3,5 proc. i od początku roku o 5 proc. do 1,05 mln sztuk.

Francuskie PSA Peugeot Citroen i Renault zmniejszyły sprzedaż w kwietniu o 18,3 i 13,1 proc., a od szczątku roku o 8,5 proc., bo w marcu zakończyło się wydawanie pojazdów kupionych z dopłatami za złomowanie starych.

Reklama
Reklama

Włoski Fiat też wypadł źle: minus 7,5 proc. w kwietniu i minus 16,7 po 4 miesiącach, bo sprzedaż aut Fiata i Lancii zmalała o 23,3 i 20,5 proc., a Alfy Romeo skoczyła o 52,8 proc,. ale było to za mało dla łącznego bilansu.

Grupa General Motors pnie się powoli do góry, o 0,5 proc. w kwietniu i o 2 proc. od początku roku. Ma szanse wypaść jeszcze lepiej, jeśli zapomni o paliwożernych smokach ze Stanów, na które nie ma popytu w Europie. Ich sprzedaż zmalała w kwietniu o 43,7 proc., a po 4 miesiącach o 62,4 proc. do 192 sztuk.

Firmy z Japonii wypadały różnie. Największa z nich, Toyota, odczuła skutki kataklizmu z marca i zakłócenie w dostawach podzespołów. Jej sprzedaż zmalała o 0,3 i o 3,2 proc. Honda i Mazda wypadły jeszcze gorzej: Honda - minus 34,3 i 16,8 proc., bo musiała ograniczyć produkcję w brytyjskiej fabryce. Mazda straciła 25,2 i 20,6 proc.

Nissan osiągnął mimo wszystko duży skok sprzedazy, o 14,5 i 19,8 proc., Mitsubishi o 47,2 i 37,3 proc.

Nissan i Honda starają się przywrócić jak najszybciej normalną wielkość produkcji w Japonii. Według Carlosa Ghosna, Nissan zapowiada, że będzie to przed październikiem, ale prezes Nissana uważa, że należy spodziewać się tego nieco później.

Także Honda informuje, że nabierają tempa prace przy przywróceniu normalnego rytmu dostaw elementów i podzespołów. W końcu kwietnia firma zapowiadała powrót do zwykłej produkcji pod koniec bieżącego roku, do końca czerwca miała osiągnąć połowę produkcji. Teraz spodziewa się przyspieszenia obu terminów.

Biznes
Polskie start-upy bez pieniędzy, odbudowa Ukrainy i współpraca Paryża z Londynem
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Biznes
Pepco więcej sprzedaje i rusza ze skupem akcji
Biznes
102 przypadki konfiskaty prywatnych majątków w Rosji. Miliardy dolarów na wojnę
Biznes
Największy atak na Ukrainę, InPost z kolejnym przejęciem, Polska celem hakerów
Biznes
Czy grozi nam cybernetyczna kapitulacja? Wojna w internecie się nasila
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama