Tak wynika z badania "Finanse. Mikroprzedsiębiorcy po kryzysie" jakie przeprowadziła firma TNS Pentor na zlecenie Fundacji Kronenberga oraz Fundacji Centrum Organizacji Pożyczkowych (Microfinance Centre for Central and Eastern Europe and the New Independent States).
Autorzy zwracają uwagę na to, iż mimo wielu negatywnych przejawów, kryzys lat 2008-2010 spowodował, że część najmniejszych przedsiębiorstw nauczyła się traktować zmianę jako coś stałego i postrzegają ją jako szansę nie zaś zagrożenie.
Co piąta firma wykorzystała kryzys by rozwijać firmę. Na drugim biegunie jest grupa firm (około jednej trzeciej), która ucierpiała na kryzysie 2008 – 2010.
Większość badanych mikroprzedsiębiorstw (69 proc.) zauważyło spowolnienie gospodarcze 2008 - 2010 – spontanicznie bądź w sposób wspomagany. Dla ponad co dziesiątego mikroprzedsiębiorcy kryzys był zjawiskiem medialnym, zaś 16 proc. nie zauważyło go. Wskaźniki te są zbliżone do wskaźników z połowy 2010 roku, więc raczej nie może być mowy o opóźnionym dostrzeganiu kryzysu.
Większość mikrofirm odczuła skutki spowolnienia. Przedsiębiorcy oceniają zmiany kondycji swoich firm w porównaniu do 2008 roku raczej negatywnie. Spadek jest dostrzegany na dwóch wymiarach: ponad połowa firm deklaruje, że w ciągu ostatnich dwóch lat odnotowały spadek obrotów; jeszcze więcej przedsiębiorstw – sześć na dziesięć – wskazuje spadek dochodów. Prawie dwie trzecie respondentów stwierdziło, że poziom ponoszonych kosztów wzrósł od 2008 roku. Widać, że w postrzeganiu mikroprzedsiębiorców ich sytuacja jest cięższa niż dwa lata temu. Przy spadku obrotów i zysków obserwujemy stagnację w obszarze zatrudnienia. W ponad dwóch trzecich przypadków poziom zatrudnienia nie zmienił się od 2008 roku, zaś w co piątej firmie ubyło zatrudnionych. Jedynie 7 proc. firm zatrudniło nowych pracowników.