Reklama

Do sieci przed zakupami

Nawet dla osób niekupujących online coraz ważniejsze przy zakupach są informacje z sieci

Publikacja: 06.07.2011 03:28

Do sieci przed zakupami

Foto: Fotorzepa, MAGDA STAROWIEYSKA MAGDA STAROWIEYSKA

W Polsce handel internetowy stanowi wciąż jedynie ok. 3 proc. sprzedaży detalicznej. Jednak tak naprawdę wpływ sieci na decyzje zakupowe jest w wielu branżach znacznie wyższy; w przypadku biletów lotniczych, turystyki czy niektórych kategorii sprzętu elektronicznego bezpośrednio decyduje o  ponad 20 proc. sprzedaży. Dlatego Internet, nawet jeśli tylko pośrednio, staje się przyszłością dla całej branży handlowej.

Takie są wnioski z przeprowadzonych w maju badań na reprezentatywnej próbie Polaków przez firmę IMAS na zlecenie Divante. – Firmy o silnej i znanej marce w handlu tradycyjnym są naturalnie predysponowane do sukcesu w Internecie. Świetnym przykładem jest sieć 1300 sklepów w 28 krajach należąca do Dixon Store Group, która przez swój e-handel generuje 13 proc. globalnej sprzedaży. Dla porównania H&M z siecią 2000 sklepów w 38 krajach poprzez kanał online osiąga 2 proc. całkowitej sprzedaży – mówi Marek Górecki specjalista ds. wdrożeń e-commerce w Divante.

Z raportu wynika, że w jednych branżach wpływ Internetu na zakupy jest znacznie większy niż w innych. Okazuje się, że już co druga rezerwacja hotelowa dokonywana jest pod bezpośrednim wpływem informacji z Internetu. Z czego tylko 27,7 proc. klientów dokonuje jej w formie elektronicznej, a wcześniej także w sieci sprawdza oferty konkurencji. – Sprzedaż przez Internet sprawdza się najlepiej przy wyjazdach urlopowych czy zakupach akcesoriów komputerowych. Dlatego coraz większego znaczenia nabiera stwierdzenie, że przyszłością handlu jest integracja kanałów i umożliwienie klientowi płynnego przechodzenia od online do tradycyjnych kanałów sprzedaży – dodaje Marek Górecki.

Raport pokazuje jednak także inne trendy. – W segmencie turystycznym 8 proc. osób decyduje się na zakup w tradycyjnym miejscu sprzedaży pod wpływem Internetu. Ponad

9 proc. robi odwrotnie – decyduje się na e-zakupy po podjęciu decyzji, np. po rozmowie ze sprzedawcą w biurze podróży. To pozwala obliczyć, czy utrata klientów na rzecz tradycyjnych form sprzedaży jest rekompensowana sprzedażą online. W przypadku wycieczek z pewnością tak – mówi Marcin Piwowarczyk, szef działu badań online IMAS International.

Reklama
Reklama

Z danych brytyjskiej firmy badawczej ResearchFarm wynika, że w 2010 r. handel internetowy w Polsce warty był 3,3 mld euro. Do 2015 r. jego wartość ma wzrosnąć do 5,9 mld euro. Polska już teraz jest piątym co do wielkości rynkiem w UE.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.mazurkiewicz@rp.pl

Biznes
Ostrzeżenie szefa NATO, eksport polskich kosmetyków i cła Meksyku na Chiny
Biznes
Nowa Jałta, czyli nieznane szczegóły planu Donalda Trumpa
Materiał Promocyjny
Polska jest dla nas strategicznym rynkiem
Biznes
MacKenzie Scott rozdaje majątek. Była żona Bezosa przekazała ponad 7 mld dolarów
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Biznes
Bruksela pod presją, kredyty Polaków i bariery handlowe w UE
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama