Parlament Europejski zatwierdził dyrektywę — teraz zaaprobują ją unijni ministrowie transportu — przewidującą wymianę danych o rejestracji pojazdów, których kierowcy popełnili poważne wykroczenia poza własnym krajem.
Eurodeputowani mają nadzieję, że 24 kraje Unii (bez Danii, Irlandii i W. Brytanii) przyjmą nową ustawę w ciągu kilku tygodni. Będą mieć dwa lata na jej wdrożenie, czyli wejdzie w życie najpóźniej w 2013 r.
Szczególnie ścigane będą cztery wykroczenia — jazda z prędkością większą od dozwolonej, prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu albo narkotyków, jazda bez pasów bezpieczeństwa i nie zatrzymanie się na czerwone światło — które powodują 75 proc. wypadków i największą liczbę ofiar. Bardziej karane będzie także rozmawianie przez telefon komórkowy podczas jazdy.
Dyrektywa będzie mieć największe znaczenie dla krajów atrakcyjnych turystycznie — Francji, Hiszpanii i Włoch — gdzie cudzoziemcy popełniają do 50 proc. wszystkich wykroczeń.
Kierowcy nie stracą prawa jazdy za granicą, ani nie będę karani punktami. Ten system obowiązuje tylko w skali krajowej