Czy koreański Złoty Orzeł uderzy w przyszłym tygodniu

Koreański lekki odrzutowiec T 50 i włoski M 346 Master szykują się do starcia w wartym 1,5 mld zł przetargu polskich sił powietrznych. Koreański Golden Eagle uchodzi za faworyta

Publikacja: 19.07.2011 14:11

Czy koreański Złoty Orzeł uderzy w przyszłym tygodniu

Foto: Fotorzepa, Bartosz Głowacki

W przyszłym tygodniu oferty firm znajdą się na stole w MON. Z konkursu, najważniejszego dziś w całej armii, już odpadły brytyjski Hawk AJT (BAE Systems) i czeski — L159 alca z podparyskiej fabryki Aero Vodochody. Wycofano je z gry, bo nie spełniały wyśrubowanych wymagań stawianych przez polskich wojskowych, którzy zamówią 16 odrzutowców typu LIFT (lead - in fighter trainer), przystosowanych równocześnie do szkolenia i wykonywania zadań bojowych.

— Nasze samoloty w obu wersjach, treningowej i uzbrojonej mają za sobą 30 tys. godzin regularnej służby. Cały system szkoleniowy, z symulatorami i logistycznym wsparciem od pięciu lat działa w koreańskich jednostkach — zachwala Hong-Kyung Kim prezes korporacji Korea Aerospace Industries, utworzonej ponad dekadę temu pod patronatem państwa z lotniczych zakładów Samsunga, Hyundaia i Doosan.

Szef KAI potwierdza, że jego przedstawiciele już rozmawiają z polskimi spółkami lotniczymi na temat offsetu i przyszłej współpracy przemysłowej. — Nie mamy zamiaru zniknąć po realizacji zamówienia. Jeśli wygramy przetarg, rozpoczniemy długofalowe, strategiczne partnerstwo — mówi. Z okien jego gabinetu roztacza się widok na seulskie City, niebotyczne szklane biurowce i państwowe gmachy nad którymi zwisają ciężkie monsunowe chmury.

Offset po koreańsku

Prawdziwy podziw dla dokonań trzytysięcznej załogi lotniczego koncernu budzi jednak nie seulska centrala, ale zakłady w Sacheon, na południowo-zachodnim krańcu półwyspu. Koreańczykom wystarczyły dwie dekady, aby zbudować od podstaw potężny przemysł awiacyjny. — Są przykładem na wyjątkowo udaną konsolidację zbrojeniówki i pokazali, jak perfekcyjnie wykorzystać inwestycje offsetowe dla rozwijania lotniczych innowacji — ocenia Jerzy Gruszczyński, redaktor naczelny pisma " Lotnictwo".

Właśnie offset amerykańskiego, obronnego giganta Lockheeda Martina (wynegocjowany za zamówienia Seulu na 140 wielozadaniowych F16) stał się fundamentem projektu budowy naddźwiękowych odrzutowców T-50, oferowanych obecnie w Polsce. — Przygotowanie produkcji szkolno-bojowego samolotu, którego podobieństwo do myśliwca F-16 jest uderzające, wymagało częstych konsultacji z inżynierami Lockheeda — mówi Gruszczyński.

W połowie minionej dekady projekt T-50 zakończył się wdrożeniem LIFT Golden Eagle do służby w koreańskiej armii (do 2016 r. KAI dostarczy własnym siłom powietrznym 142 samoloty). W tym roku 16 maszyn KAI wraz z systemem szkolenia zamówiła Indonezja. Prasa szacowała, że wartość kontraktu sięgnęła 400 mln dolarów.

Kooperacyjna potęga

Odrzutowce T -50 to nie jedyny nowoczesny produkt koreańskiej firmy. Własnej armii, ale też zagranicznym klientom dostarcza ona skonstruowane w Sacheon i ośrodku badawczym w Daejeon, najnowsze turbośmigłowe samoloty szkolenia podstawowego KT 1.Firma oferuje też cywilne, czteromiejscowe awionetki KA1. Do służby na granicy z Koreą Połnocną i wodach przybrzeżnych weszły bezzałogowe maszyny zwiadowcze Night Intruder 300.

Wkrótce ruszy program seryjnej budowy lekkiego śmigłowca bojowego. Trwają prace studialne nad stworzeniem wielozadaniowego samolotu uderzeniowego piątej generacji KF -X  i cywilnego transportowca o zasięgu regionalnym.

Od lat fabryka zarabia także na kooperacji z gigantami światowej awiacji: Boeingiem, Airbusem, Embraerem. W Korei produkowane są kompletne kadłuby do wszystkich amerykańskich bojowych helikopterów Apache. W zeszłym roku przychody koncernu KAI sięgnęły 1,2 mld dolarów. — Jeśli firma z Sacheon będzie się rozwijała w obecnym tempie i pomyślnie dla korporacji rozstrzygnięty zostanie przetarg na 350 szkolnych samolotów dla US Air Force, przed 2020 rokiem powinniśmy osiągnąć obroty na poziomie 4,3 mld dolarów — zapowiada Sung Sub Jang, wiceprezes ds badań i rozwoju KAI.

Zbigniew Lentowicz z Seulu i Sacheon

W przyszłym tygodniu oferty firm znajdą się na stole w MON. Z konkursu, najważniejszego dziś w całej armii, już odpadły brytyjski Hawk AJT (BAE Systems) i czeski — L159 alca z podparyskiej fabryki Aero Vodochody. Wycofano je z gry, bo nie spełniały wyśrubowanych wymagań stawianych przez polskich wojskowych, którzy zamówią 16 odrzutowców typu LIFT (lead - in fighter trainer), przystosowanych równocześnie do szkolenia i wykonywania zadań bojowych.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca