W sierpniu spadła sprzedaż aut

W sierpniu sprzedaż samochodów spadła o przeszło 14 proc. w porównaniu z lipcem

Publikacja: 06.09.2011 04:27

Samochody

Samochody

Foto: Fotorzepa, Maciej Gołaszewski MG Maciej Gołaszewski

Rynek motoryzacyjny znalazł się w głębokim dołku. W sierpniu liczba rejestracji nowych aut zmalała w porównaniu z lipcem aż o 14,3 proc. Według instytutu Samar to najgorszy wynik w tym roku. I choć ruch w salonach tradycyjnie się zmniejsza w wakacje, to teraz nie ma perspektyw na odbicie jesienią.

Łączna sprzedaż w ciągu ośmiu miesięcy wynosi 179,9 tys. aut i jest słabsza od tej sprzed roku o 5,6 proc. Niestety, ten spadek to już stały trend. Zwłaszcza w odniesieniu do klientów indywidualnych, kupujących samochód na własny użytek. Maleje nie tylko sama sprzedaż, ale udział tej grupy klientów w całym rynku. O ile jeszcze w styczniu wynosił ok.

64 proc., o tyle w lipcu skurczył się do 43,6 proc. Jeszcze niższy ma być w sierpniu. Co prawda za pół roku średnia udziału kupujących indywidualnych to jeszcze ponad 51 proc., ale ten wynik nie utrzyma się długo.

– Konsumentów trzymają z dala od salonu rosnące koszty utrzymania, wyższe obciążenia kredytowe i większe ryzyko utraty pracy. A ich niepokój dodatkowo powiększają sygnały o kłopotach gospodarczych Unii Europejskiej – tłumaczy prezes Samaru Wojciech Drzewiecki.

Problemy rynkowe najbardziej uderzają w osoby o mniej zasobnych portfelach. Dlatego najszybciej spada sprzedaż samochodów tańszych, najbardziej popularnych. Od stycznia do lipca liczba nowo rejestrowanych aut klasy niższej średniej (klasy opla astry czy volkswagena golfa) spadła w porównaniu z ubiegłym rokiem o prawie

6,8 tys. sztuk, tj. o 11,7 proc. Rynkową bessę odzwierciedla także spadek udzielanych kredytów samochodowych. Według Open Finance zmalał o 11 proc.

Wydawało się, że słabnący rynek będą w tym roku podtrzymywać firmy, ale i ten segment rynku jest słabszy niż w ubiegłym roku. – Firmy robią głównie zakupy uzupełniające. Takich, które rozwijałyby teraz swoje floty, próżno szukać – mówi małopolski diler Forda i współwłaściciel firmy Wikar Kazimierz Żytkowicz. Widmo kryzysu nie szkodzi natomiast samochodom drogim i bardzo drogim – tych od lipca wręcz przybyło.

Perspektywa recesji schładza apetyty kupujących nie tylko na naszym rynku. Ale na razie okazuje się, że w pierwszej połowie roku sprzedaż w Polsce była znacznie gorsza niż u sąsiadów w regionie Europy Środkowo-

-Wschodniej. Gdy u nas spadła o 5,6 proc., w Czechach zaledwie o 0,8 proc. Z kolei na Węgrzech wzrosła o 7,3 proc., na Słowacji o 23,4 proc., a na Litwie i Łotwie odpowiednio o 102,1 i 95,3 proc.

Gorzej wypadamy także na tle krajów Europy Zachodniej. Na największym w Europie rynku niemieckim sprzedaż wzrosła o ponad 11 proc., a w samym sierpniu podskoczyła o ponad 18 proc., do 237,5 tys. sztuk. Lepiej jest także we Francji: w sierpniu o 3,2 proc., za półrocze o 0,4 proc. Z całej UE gorszy od nas wynik ma za półrocze tylko sześć krajów: Grecja, Hiszpania, Portugalia, W. Brytania, Rumunia oraz Włochy.

Nic dziwnego, że większość z pierwszej piętnastki największych importerów notuje za osiem miesięcy tego roku spadki sprzedaży. Tylko pięć marek: Renault, Nissan, Hyundai, Chevrolet oraz Suzuki, zdołało zwiększyć liczbę rejestracji. Najbardziej Chevrolet – o 20,2 proc. i Nissan – o 11,4 proc.

Natomiast potężny 30-procentowy spadek zaliczyła Honda, 24-procentowy odnotował Fiat, a 16-procentowy – Toyota. W tej sytuacji stosunkowo nieźle radzi sobie trójka liderów rynku: Skoda (21,6 tys. zarejestrowanych aut, spadek o 3,1 proc.), Ford (14,7 tys., spadek 0,3 proc.) oraz Opel (14,6 tys., spadek 1,9 proc.).

Kolejne miesiące roku mogą wyglądać jeszcze gorzej. – Na podstawie bieżących wyników i zachowania klientów w salonach można przypuszczać, że wcześniej prognozowany spadek rejestracji na poziomie 5 – 10 proc. nie tylko zostanie osiągnięty, ale wręcz może się jeszcze zwiększyć – uważa Drzewiecki.

Na auta używane popyt także spada

Od początku stycznia do końca sierpnia zarejestrowano 451,1 tys. samochodów używanych sprowadzonych z zagranicy. To 8 proc. mniej niż w tym samym czasie przed rokiem.  Szacuje się, że prywatny import aut, będący głównym źródłem zaopatrzenia rynku wtórnego, zmniejszy się w tym roku co najmniej o 10 proc. w porównaniu z ubiegłym. Ograniczanie wydatków na używane auta sprawia, że na drogach wciąż dominują samochody wyeksploatowane. W pierwszym półroczu największą część importu – 47,6 proc. – stanowiły auta przekraczające dziesięć lat. Udział aut od czterech do dziesięciu lat wynosił 43,3 proc., a tych do czterech lat – 9,1 proc. W autokomisach średnia cena nie przekracza obecnie kilkunastu tysięcy złotych.

Rynek motoryzacyjny znalazł się w głębokim dołku. W sierpniu liczba rejestracji nowych aut zmalała w porównaniu z lipcem aż o 14,3 proc. Według instytutu Samar to najgorszy wynik w tym roku. I choć ruch w salonach tradycyjnie się zmniejsza w wakacje, to teraz nie ma perspektyw na odbicie jesienią.

Łączna sprzedaż w ciągu ośmiu miesięcy wynosi 179,9 tys. aut i jest słabsza od tej sprzed roku o 5,6 proc. Niestety, ten spadek to już stały trend. Zwłaszcza w odniesieniu do klientów indywidualnych, kupujących samochód na własny użytek. Maleje nie tylko sama sprzedaż, ale udział tej grupy klientów w całym rynku. O ile jeszcze w styczniu wynosił ok.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
Rekordowa liczba bankructw dużych firm na świecie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Święta spędzane w Polsce coraz popularniejsze wśród zagranicznych turystów
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki