Sejm Litwy uznał dziś, że Rail Baltica jako „wspólny system transportu europejskiego jest przyszłością Litwy". Posłowie przyznali inwestycji taki sam status jaki ma m.in budowa elektrowni atomowej, terminalu LNG czy połączonego systemu energetycznego z Polską i Szwecją.
- Pieniądze na projekt Rail Baltica są przez Unię wydzielane cały czas, ale nie możemy powiedzieć, żeby sama budowa szybko posuwała się do przodu - przyznał poseł Bronius Baradauksas cytowany przez agencję Regnum.
Linia kolejowa ma połączyć Helsinki, Tallin, Rygę, Kowno, Warszawę z Berlinem. Strona litewska liczy, że już w 2014 r będzie można szybko (120 km/h) podróżować z Kowna do stolic Europy.
Prace po stronie litewskiej trwają od ubiegłego roku i skończą się w 2013 r. Główną trudnością będzie zmiana szerokości torów z obowiązującej od czasów carskich szerokich - 1520 mm na węższe europejskie - 1435 mm.
Litwini poprowadzą linię po istniejących nasypach, co zaoszczędzi czasu i pieniędzy na wykup gruntów. Koszt po stronie litewskiej to ok. 750 mln euro. Jeżeli projekt dofinansuje Unia to 230 mln euro.