8 grudnia 2009 r. Skarb Państwa sprzedał pierwsze akcje Lubelskiego Węgla Bogdanka. 9 grudnia 2011 r. minie więc okres dwuletniego zakazu sprzedaży, czyli tzw. lock-upu na pracowniczych akcjach spółki (trzyletni obowiązuje zarząd). Uprawnionych jest do nich 3911 osób, na które przypada w sumie 3,243 mln akcji. Jednak sprzedanie ich 9 grudnia jest raczej niemożliwe.
Z informacji „Rz" wynika, że by lock-up na akcjach pracowniczych przestał obowiązywać, Bogdanka musi przygotować prospekt do Komisji Nadzoru Finansowego.
– Wiedzieliśmy o prospekcie, ale była też opinia działu prawnego, że gdy 160 osób zadeklaruje, że nie sprzeda akcji, nie będzie konieczny. To dobrowolna deklaracja górników. Ale nie wiedzieliśmy, że to wpłynie na przesunięcie daty sprzedaży akcji – mówi „Rz" Czesław Brzyski, wiceszef „S" w Bogdance. Średni pakiet akcji górnika z Bogdanki przy dzisiejszym kursie wart jest ok. 87 tys. zł (cały pakiet pracowniczy ok. 340 mln zł). A związki z zarządem Bogdanki i tak nie są w najlepszych relacjach. Założyły sprawę w sądzie po tym, gdy walne zatwierdziło zmiany w statucie likwidujące zapis o posiadaniu przez załogę dwóch przedstawicieli w radzie nadzorczej i jednego w zarządzie.
– Wprowadzenie akcji do obrotu wymaga przygotowania prospektu zgodnie z ustawą o ofercie, bo akcje pracownicze Bogdanki są zarejestrowane, ale nie są w obrocie – mówi „Rz" Krzysztof Zarychta, analityk DM BDM.
Prezes Bogdanki Mirosław Taras potwierdził nam, że trwają prace nad przygotowaniem dokumentu. Dodaje, że Bogdanka otrzymała opinię z KNF w tej sprawie. Łukasz Dajnowicz, rzecznik komisji, powiedział „Rz", że w procedurze tej nie ma nic nadzwyczajnego.