Nowo powstałe spółki mają przejąć od Przewozów Regionalnych obsługę połączeń.
Jak powiedział Adam Matusiewicz, marszałek województwa śląskiego, plany podziału należącego do 16 marszałków przewoźnika zostały sformułowane podczas ostatniego posiedzenia konwentu marszałków. – Po pierwsze, nie mamy pieniędzy, a po drugie, każdy ma się zająć swoimi problemami, a nie problemami sąsiadów – powiedział Matusiewicz, wyjaśniając decyzję marszałków. Jego zdaniem problemem jest sięgające 730 mln zł zadłużenie PR, a także rosnąca co roku kwota samorządowych dotacji do kolejowych przewozów pasażerskich.
Przewozy Regionalne, największy obecnie kolejowy przewoźnik pasażerski, w ręce marszałków trafiły w grudniu 2008 r. Spółka miała zostać oddłużona, tak się jednak nie stało. O tym, że firma jest nadal – mimo deklaracji resortu infrastruktury – zadłużona, marszałkowie dowiedzieli się po przeprowadzeniu audytu, już po jej przejęciu.
Za uruchomienie zamawianych pociągów płacą marszałkowie. Z roku na rok dotacje w większości województw rosną. Spółka, by pokryć wydatki, podnosiła poziom dofinansowania. Zgodnie z zapowiedziami władz przewoźnika marszałkowie mieli pokrywać 100 proc. deficytu. Samorządy jednak kwestionowały zasadność części wydatków.
Głównym wierzycielem Przewozów Regionalnych jest spółka PKP Polskie Linie Kolejowe – zarządca torów. Porozumienie w sprawie spłaty zadłużenia wciąż nie zostało wynegocjowane.