Marki własne, choć tańsze nawet o 30 proc. od firmowych odpowiedników, bardzo mozolnie zdobywają polski rynek. Odpowiadają jedynie za kilkanaście procent sprzedaży, podczas gdy w Niemczech, krajach skandynawskich czy w Szwajcarii to nawet ponad 40 proc.
Dzisiaj oferują je nie tylko duże hiper- lub supermarkety, ale także mniejsze sklepy. Dlatego Inspekcja Handlowa na zlecenie UOKiK sprawdziła 588 sklepów wybranych sieci pod kątem jakości takich produktów.
Wyniki są zaskakujące, ponieważ aż 92 proc. proc. z nich nie wzbudziło u kontrolerów żadnych zastrzeżeń. Najwięcej zgłoszono ich do ryb (17,4 proc.), przetworów mięsnych (14,3 proc.), owocowych, warzywnych (15,7 proc.) i mlecznych (8,1 proc.). – Jakość produktów żywnościowych pod własną marką w stosunku do 2008 r. poprawiła się aż dwukrotnie – podaje UOKiK.
Choć dla Polaków podczas zakupów głównym kryterium wyboru są wciąż ceny, to jednak w przypadku nawet tanich produktów marki własnej to nie wystarczyło. Pierwsze produkty tego typu wprowadzane głównie przez sieci hipermarketów przy niskich cenach miały czasami wręcz katastrofalną jakość, której symbolem była zwłaszcza sieć Leader Price, już w Polsce nieobecna.
Jednak od kilku lat się to zmienia. Stały się też znakiem rozpoznawczym sieci dyskontowych, zwłaszcza Biedronki i Lidla, w których stanowią ponad 50 proc. sprzedaży. Coraz częściej produkują je także znane koncerny spożywcze i chemiczne, a nie tylko mniejsze firmy.