Rosyjski rząd rozpoczął debatę nad projektem Strategii 2020. Przygotowany przez grupę ekspertów zagranicznych i rosyjskich dokument prezentuje nowe podejście do rosyjskiej gospodarki.
Zmniejszenie wydatków i państwowej pomocy zbrojeniówce, resortom siłowym i na obronę cywilną ma dać kwoty, które zostaną przeznaczone na finansowanie transportu publicznego, służby zdrowia i edukacji.
Największe cięcia dotkną przemysł zbrojeniowy. Autorzy strategii proponują kwotę sięgającą 700 mld rubli rocznie (23,4 mld dol.). To prawdziwy szok dla branży. Do tej pory znajdowała się ona na rządowej kroplówce, bowiem jest przestarzała. Udział nowoczesnego uzbrojenia w Armii Czerwonej wynosi 10 proc.. W latach 2011-2020 miano na unowocześnienie armii i przemysłu wydać 20 bln rubli (dziś ok. 670 mld dol.). Wojskowi domagali się 36 bln rubli (1,2 bln dol.).
Fundusze ze skarbu państwa miały pójść m.in. na zakup w rosyjskich zakładach zbrojeniowych 1000 śmigłowców; 70 myśliwców piątej generacji T-50 czy powrót do produkcji największego transportowego samolotu świata An-124 Rusłan.
W końcu 2010 r Rosja rozstrzygnęła na korzyść Francji (koncern DCNS) przetarg na okręty desantowe dla rosyjskiej floty. Podpisano umowę na dwa Mistrale dla Rosji za 1,4 mld euro. Dwa kolejne mieli zbudować u siebie Rosjanie na francuskiej licencji.