Długi lot Gawrona

„Najdroższa motorówka świata” - tak licencyjny projekt korwety niemieckiej stoczni Blohm und Voss AG ochrzcili politycy oraz niektórzy dziennikarze i ekonomiści

Publikacja: 04.04.2012 14:06

Długi lot Gawrona

Foto: materiały prasowe

Budowa nowoczesnego okrętu wojennego dla polskiej marynarki padła właśnie ofiarą kryzysowych cięć. Ale pytania o sens rozpoczynania tego projektu pozostały. Są jednak szansę na ożywienie tego trupa

Według szacunków Ministerstwa Obrony Narodowej wydatki na budowę korwety Gawron (pierwszy okręt miał się nazywać „Ślązak") sięgnęły do tej pory 400 mln zł, dalszych 1 mld zł miało kosztować jej wykończenie. Razem 1,4 mld zł czyli 442 mln dolarów w cenach bieżących. Tymczasem niemal identyczny okręt południowoafrykański typu Valour kosztuje 327 mln dolarów, niemiecki typu Braunschweig - 309 mln dolarów, a turecki Milgem - 250 mln dolarów. Tyle, że RPA zbudowała 4 okręty, Niemcy planują 5, a Turcy 12, z czego 2 już powstały (ceny za portalem Newwars). Wiadomo, że przemyśle wraz ze wzrostem ilości produktu spadają koszty wytworzenia. Nie inaczej jest przy budowie statków.

– Gdyby wybudowano wszystkie planowane na początku tego projektu okręty, cena jednostkowa spadłaby nawet do 130 mln dolarów – twierdzi Łukasz Kister z Instytutu Jagiellońskiego. Inną kwestią było też dążenie do wyposażenia Gawrona w najnowocześniejsze, niekoniecznie przydatne naszej marynarce technologie. - Niemcy ograniczyli użycie najnowszych technologii w odpowiedniku Gawrona, dzięki czemu: po pierwsze ich okręty powstają, po drugie są tańsze – twierdzi Maksymilian Dura, komandor porucznik rezerwy.

Rodzi się pytanie, dlaczego przedsięwzięcia nie zamknięto w momencie, kiedy w grudniu 2002 r. zapadła decyzja o rezygnacji z produkcji seryjnej (początkowo miało ich powstać siedem, potem plan zredukowano do pięciu sztuk)? – Zwracaliśmy uwagę na taki możliwy finał sprawy od 10 lat – mówi Andrzej Kiński z Nowej Techniki Wojskowej. – W Stoczni Marynarki Wojennej dokonano kosztownych inwestycji, zarezerwowano moce produkcyjne, a w wyniku rezygnacji z projektu w planowanej postaci część stoczni stała bezczynnie, nie pracując na utrzymanie zakładu. Co można było zrobić? Kontynuowali projekt budowy jednego statku wierząc w zapewnienia kolejnych rządów – uważa Kister. Często możemy usłyszeć, że okręt budowano ponad 10 lat. Faktycznie budowa kadłuba trwała 3,5 roku. W przerwach wydawano pieniądze na jego konserwację. Wygląda na to, że politycy bali się zarzucenia projektu, a SMW robiła dobrą minę do złej gry.

Firma McKinsey ogłosiła swego czasu, że bardziej opłaca się takie jednostki kupować za granicą. – To nie jest prawda – mówi Kister – Technologie trzeba mieć u siebie. Poza tym Amerykanie i Francuzi mają wykorzystane wszystkie moce produkcyjne, tylko 30 proc. floty amerykańskiej osiąga gotowość bojową, będą więc mieli ręce zajęte przez wiele lat, podobnie Francuzi, ci może i będą trochę eksportowali, ale do Rosji. Więc skąd importować? – pyta Kister.

Czy możliwe było uzyskanie zamówień zagranicznych lub podzielenie się projektem, żeby zapewnić mu finansowanie? Przecież podobne okręty w tym samym czasie produkowali Duńczycy i Hiszpanie, teraz robią to Ukraińcy i Niemcy. Holendrzy mniejsze jednostki zamawiają w Rumunii. - Niemcy proponowali kilka opcji budowy korwet. Najlepsza polegała na zbudowaniu pierwszego egzemplarza w stoczni niemieckiej, a następnych w Polsce. My wybraliśmy trudniejsze rozwiązanie i rozpoczęliśmy budowę w Gdyni – mówi Maksymilian Dura. - Doświadczenie uczy, że zazwyczaj w przypadku okrętów międzynarodowe projekty nie były udane – twierdzi Kiński. Co z odbiorcami zewnętrznymi? - Nie można sprzedawać statków bez zgody udzielającego licencji – mówi „Rz" Jarosław Ciślak, były pracownik biura projektowego Grupy Stoczni Gdynia S.A. A kadłub powstał na licencji niemieckiej. Choć oczywiście można się było o taką zgodę starać. Problem polega na tym, że nikt w Polsce tego nie rozważał.

- Można było liczyć w przyszłości na eksport, takie kraje jak Indonezja, Malezja, Singapur czy RPA mogłyby być zainteresowane, wszyscy chcą mieć takie okręty oprócz Polski – jest przekonany Kister.

Może warto byłoby dokończyć projekt na np. okręt dowodzenia? – Gawron to praktycznie w pełni wyposażony kadłub. Niestety propozycja tańszego wariantu była traktowana w Marynarce Wojennej jak zdrada stanu – dodaje Dura. Ostatnio pojawiła się mała nadzieja. Minister Siemoniak prezentując plan modernizacji Marynarki Wojennej do 2030 r. powiedział, że zwrócił się do dowództwa floty o zbadanie, jakie są możliwości wykorzystania kadłuba. Jakkolwiek potoczą się jego losy, flota zostanie mocno zredukowana. A Stocznia Marynarki Wojennej jest w upadłości likwidacyjnej. Poniekąd przez Gawrona.

Budowa nowoczesnego okrętu wojennego dla polskiej marynarki padła właśnie ofiarą kryzysowych cięć. Ale pytania o sens rozpoczynania tego projektu pozostały. Są jednak szansę na ożywienie tego trupa

Według szacunków Ministerstwa Obrony Narodowej wydatki na budowę korwety Gawron (pierwszy okręt miał się nazywać „Ślązak") sięgnęły do tej pory 400 mln zł, dalszych 1 mld zł miało kosztować jej wykończenie. Razem 1,4 mld zł czyli 442 mln dolarów w cenach bieżących. Tymczasem niemal identyczny okręt południowoafrykański typu Valour kosztuje 327 mln dolarów, niemiecki typu Braunschweig - 309 mln dolarów, a turecki Milgem - 250 mln dolarów. Tyle, że RPA zbudowała 4 okręty, Niemcy planują 5, a Turcy 12, z czego 2 już powstały (ceny za portalem Newwars). Wiadomo, że przemyśle wraz ze wzrostem ilości produktu spadają koszty wytworzenia. Nie inaczej jest przy budowie statków.

Pozostało 81% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca