Reklama

Konkurent TelForceOne szykuje się na giełdę

Plany polskiej spółki z Tych: telefony komórkowe i telemedycyna, NewConnect, a potem GPW

Publikacja: 19.04.2012 16:11

Należąca do braci Wilusz spółka produkująca i dystrybuująca m.in. aparaty komórkowe - MaxCom z Tych - szykuje się do debiutu na alternatywnym rynku NewConnect.   Chce sprzedać inwestorom w ofercie prywatnej mniejszościowy pakiet akcji, z którego pozyska 7-8 mln zł na inwestycje.

- Chcielibyśmy zadebiutować na NewConnect na przełomie I i II półrocza  – mówi Arkadiusz Wilusz, prezes MaxComu.  –  Pozyskane środki chcemy zainwestować w około 90 proc. na zwiększenie kapitału obrotowego, a 10 proc. na badania i rozwoju  –  mówi. Według niego w ciągu 2 lat MaxCom chciałby przenieść się na główny rynek GPW.

Przedsiębiorca w latach 90.tych prowadził spółkę MaxTel: wyrósł więc na sprzedaży produktów telekomunikacyjnych firm zagranicznych, takich jak Siemens, czy Philips. Gdy firmy te wyeliminowały pośredników na polskim rynku, zaczął działalność na własną rękę. MaxCom powstał w 2001 i specjalizuje się w produkcji aparatów telefonicznych dla osób starszych (senior-phones): prostych w obsłudze, z dużymi klawiszami i wyświetlaczami. W ciągu 11 lat sprzedał 3 mln urządzeń pod własną marką.

Od 2008 r. ma w ofercie telefony komórkowe, które sprzedaje operatorom mobilnym, marketom (ten typ odbiorcy dominuje w jego sprzedaży z 60-proc. udziałem) oraz dilerom sprzętu elektronicznego.  – Udział operatorów będzie stopniowo rósł – przekonuje prezes Wilusz.  - Na podstawie dostępnych danych można szacować, że w Polsce w grupie wiekowej 60+, jeszcze 4 mln osób nie ma telefonu komórkowego – mówił. – W ubiegłym roku sprzedaliśmy 100 tys. aparatów komórkowych dla seniorów. W I kwartale br. sprzedaż tego asortymentu jest o 40 proc. wyższa niż rok temu – dodawał.

W Polsce konkurentami MaxComu są spółka zależna TelForceOne – MyPhone oraz Emporia, oddział austriackiej firmy, która sprzedaje swoje telefony tylko za pośrednictwem Polskiej Telefonii Cyfrowej (T-Mobile). Według przedstawionych danych, MaxCom ma 34,8 proc. polskiego rynku, a Emporia i myPhone po 32 proc.

Reklama
Reklama

Z Emporią MaxCom konkuruje też za granicą, gdzie inną firmą produkująca podobne aparaty jest szwedzkie Doro.

Za pieniądze z emisji spółka chce sfinansować inwestycje w nowe rozwiązania z zakresu tzw. telemedycyny.  Dystrybuuje już tzw. ratunkową opaskę SOS, która pozwala noszącemu ją właścicielowi wezwać pomoc  za pomocą przycisku wysyłającego sygnał drogą radiową.

- W III kwartale tego roku chcemy komercyjnie uruchomić platformę elektroniczną gromadzącą i przetwarzającą dane korzystających  z naszego rozwiązania osób oraz współpracujących z nią aparatów komórkowych dostosowanych do przesyłu wyników pomiaru np. poziomu glukozy, ciśnienia krwi, EKG. Kończymy testy kliniczne  – mówi  Andrzej Wilusz, wiceprezes MaxCom.

Andrzej Wilusz zapewnia przy tym, że spółka ma już pierwsze listy intencyjne z chętnymi do współpracy  kontrahentami placówkami medycznymi. Liczy na zainteresowanie operatorów  komórkowych oraz firmy ubezpieczeniowe.  Według Arkadiusza Wilusza, MaxCom rozmawia o współpracy m.in. z Polkomtelem, operatorem sieci Plus.

Słabą stroną rozwiązania MaxComu wydaje się fakt, że aparat komórkowy będzie mógł odczytywać pomiary wykonane przy użyciu konkretnych urządzeń produkcji MaxComu, a spółka ma w tym rynku niewielki udział.

W 2011 r. przychody MaxComu wyniosły 17 mln zł, EBITDA 1,9 mln zł, a zysk netto 0,8 mln zł. Zarząd podkreśla przy tym że na poziom czystego zarobku wpłynęły niekorzystne zmiany kursów walut, które już w I kwartale się odwracają. Prognoza na ten rok zakłada osiągnięcie 30 mln zł przychodów, 3,1 mln zł EBITDA i 2,2 mln zł zysku netto.

Biznes
Donald Trump traci cierpliwość. Nowe sankcje na Rosję na horyzoncie
Biznes
Gwarancje dla Ukrainy, AI ACT hamuje rozwój, zwrot Brukseli ws. aut spalinowych
Biznes
Polskie firmy chcą zamrożenia AI Act
Biznes
Nowe technologie nieodłączną częścią biznesu
Biznes
Biznes o cyrkularności – co mówią liderzy zmian
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama