Wojsko, które przygotowuje właśnie techniczne wymagania do konkursu na zakup pierwszych 26 śmigłowców dla sił zbrojnych RP oczekuje, że nowe warte ok. 3 mld zł helikoptery będą produkowane, lub przynajmniej montowane w kraju. Dwaj wielcy rywale Euroocoptera w tym samym przetargu: włosko – brytyjska Agusta Westland i amerykański Sikorsky Aircraft już wcześniej zainwestowali w przejęcie i rozwój lotniczych zakładów w Świdniku i Mielcu. Francusko - niemiecko- hiszpański koncern chciałby zneutralizować tę przewagę konkurentów.
Państwowe spółki na celowniku
Według informacji „Rz" przedstawiciele Eurocoptera rozmawiali już z kilkoma państwowymi zakładami lotniczymi o warunkach przyszłej współpracy. Strony nie ujawniają biznesowych szczegółów planowanych przedsięwzięć. Według naszych ustaleń, rodzime firmy są zainteresowane inwestycjami potentata.
– Nie dziwię się entuzjazmowi prezesów spółek, jest szansa na cenną współpracę z największym światowym graczem w branży śmigłowcowej i przemysłową obecność na polskim rynku całej trójki helikopterowych gigantów - mówi Bartosz Głowacki ekspert lotniczy pisma Skrzydlata Polska.
- Eurocopter oczekuje na wymagania przetargowe z Ministerstwa Obrony Narodowej. Rozumiemy, że w tej dokumentacji mogą zostać ujęte pewne wskazówki dotyczące oczekiwanego poziomu współpracy z krajowym przemysłem. Dołożymy wszelkich starań, aby im sprostać – zapewnia Olivier Michalon, wiceprezes firmy Eurocopter na Europę i Azję Środkową.
Śmigłowce dla świata
Jerzy Gruszczyński szef pisma Lotnictwo twierdzi , że helikopterowy potentat ma spore doświadczenie w budowaniu miedzynarodowych programów przemysłowych na nowych rynkach. - To obecnie konieczność, standard. Bez inwestycji i przemysłowego zaangażowania nie da się już dziś sprzedać uzbrojenia – dodaje.