Kręgielnią w rozrywkową niszę

Jesteśmy na czele rynków akcesoriów do bowlingu w Europie. Kręgielni przybywa. Dziś jest ich 400

Publikacja: 16.08.2012 02:04

Kręgielnią w rozrywkową niszę

Foto: Bloomberg

„Orientuje się ktoś, jaki nakład finansowy jest potrzebny do otwarcia kręgielni? 10 torów, do tego bar z bilardem, ok. 5 stołów, automaty do gry i ewentualnie jakiś plac zabaw dla dzieci?" – pytał „Gość" na jednym z forów internetowych w 2006 r. Milion – półtora miliona złotych plus 100 tys. miesięcznie na czynsz – podpowiadali mu internauci. Część wróżyła mu powodzenie, część – ze względu na skalę wydatku – przeciwnie.

Dziś w Polsce kręgielni przybywa szybko, ale przede wszystkim tych niewielkich dwu-, trzytorowych.

W hotelu, aquaparku, ośrodku sportowym

Według Grzegorza Zielińskiego (zbieżność nazwiska z autorką przypadkowa – red.), właściciela firmy GeMax, budującej i wyposażającej kręgielnie, powstaje ich najwięcej w małych i średnich miastach. W sumie – szacuje – w Polsce od 1993 r. zainstalowano 400 kręgielni.

Chodzi przy tym nie o te klasyczne, gdzie zbijało się dziewięć kręgli kulą bez otworów, ale o współczesną amerykańską wersję starożytnej gry (bowling w uproszczeniu: kręgli jest dziesięć, a są kule większe i mają trzy otwory, w które wsuwa się palce).

Jeśli liczba zamówień na instalacje torów bowlingowych nie zmaleje, za dwa, trzy lata obiektów z kręgielniami tego typu będzie w Polsce ok. 500. Zamawiają je hotele, parki wodne, ośrodki sportowe wspierane przez gminy.

Słowa szefa GeMaksu potwierdzają dane jego konkurenta, czeskiego Bowling Centrum. Firma ta buduje obecnie pięć małych kręgielni w Polsce: w Krobi k. Torunia, Aleksandrii k. Częstochowy, Rzezawie, Działowie i Bielsku Podlaskim.

W przypadku inwestycji w kręgielnię liczy się nie tylko liczba torów, certyfikaty i marki produktu, ale też sposób, w jaki maszyny „podają" kręgle, czyli ustawiają je po przewróceniu. Dostawcy rozróżniają maszyny sznurowe (kręgiel podczepiony jest do podajnika) i automatyczne (kosz zbiera wywrócone kręgle, aby je na nowo ustawić).

120–250 tys. zł za parę

– Najwięcej sprzedaje się kręgielni z maszynami sznurowymi. Są bardzo łatwe w obsłudze, towarzyszą im też niskie koszty użytkowania – mówi Zieliński. – Najczęściej montuje się je w obiektach do sześciu torów – dodaje. Według niego dopiero w kręgielniach od ośmiu torów wzwyż powinno montować się maszyny automatyczne.

– Są bardziej skomplikowane, wymagają przeszkolonego pracownika do obsługi oraz pobierają więcej prądu. Więcej części się zużywa. To generuje duże koszty – ocenia właściciel GeMaksu.

Bowling Centrum szacuje, że dwutorowa kręgielnia sznurowa to koszt od ok. 120 tys. zł. Zieliński uważa, że za sprzęt dobrej jakości trzeba zapłacić więcej: od 160 tys. zł za dwa tory, a za kręgielnię z maszynami automatycznymi z również dwoma torami – od ok. 200 tys. zł plus VAT wzwyż.

Przyjmując jednak, że uda się kupić tory za 120 tys. zł, zdaniem Czechów na zysk z inwestycji nie trzeba czekać bardzo długo. Zakup zwrócić się może po 11–17 miesiącach. Wyliczają, że gdy godzina gry kosztuje 35 zł, a tory są zajęte przez przynajmniej 2 godz. dziennie, roczne przychody wyniosą od 50,4 tys. zł do 126 tys. zł.

To oczywiście szacunki, które nie obejmują kosztów mebli, energii czy np. wynajmu pomieszczenia, które – szczególnie w dużych miastach – bywają nie lada problemem. To dlatego łatwiej jest przedsiębiorcom, którzy zakładają kręgielnię we własnych obiektach.

Czesi nie uwzględniają przychodów z napojów i przekąsek w barach przy kręgielniach. Te i inne atrakcje mogą stanowić 60–70 proc. przychodów obiektu.

Przychody i zyski z bowlingowego biznesu inwestorzy uzyskują też inaczej – sprzedając akcesoria: kule, buty, rękawiczki czy pokrowce na kule. Zieliński szacuje, że ten rynek co dwa lata się podwaja. – To jeden z najlepszych wyników w Europie – mówi.

To właśnie ze względu na rosnące zainteresowanie tym sportem producenci akcesoriów wspierają polski bowling. Zimą we Wrocławiu odbędzie się jeden z największych turniejów na świecie w tej dyscyplinie.

Masz pytanie, wyślij e-mail do redaktora sekcji „Rynek i biznes" Wojciecha Romańskiego w.romanski@rp.pl

Plusy inwestycji

Zakup torów do kręgli to:

-  pomysł na zyskowny biznes

- sposób na uatrakcyjnienie już posiadanych obiektów turystyczno-rozrywkowych

- dodatkowe źródło przychodów dla obiektów takich jak hotel, park wodny, galeria handlowa czy kinowy multipleks

- sposób na przyciągnięcie klientów biznesowych: firmy wykorzystują kręgielnie na potrzeby integracyjnych spotkań pracowników

- przedsiębiorstwom można zaproponować reklamę na monitorach z punktacją

Ryzyko inwestycji

Z zakupem kręgielni wiąże się także ryzyko:

- Kulturowe: nie wszędzie znajdą się fani tego pochodzącego z USA sportu.

- Popytowe: kręgle są nadal relatywnie drogą rozrywką. W tygodniu można zagrać w nie i za 20 zł, ale w weekend godzina gry to wydatek rzędu 80–150 zł.

- Konkurencyjne: w miastach kręgielnie mają ogromną konkurencję w postaci innych rozrywek.

- Na inwestycję trzeba mieć co najmniej 120 tys. zł. Nie licząc np. mebli.

Opinie:

Igor Downar-Zapolski, menedżer ds. marketingu Hulakula

Obserwujemy wzrost zainteresowania bowlingiem, ale trudno na tej podstawie oceniać, jak wygląda cały rynek w Polsce. To ciągle nie jest bardzo popularna dyscyplina, choć powstają i amatorskie, i profesjonalne ligi. W I półroczu średnio w miesiącu nasze tory (a jest ich dziś 28) były zajęte przez 5835 godz., co w porównaniu z analogicznym okresem 2011 r. oznacza wzrost o 2 proc. Przychody z kręgli rosły szybciej, bo o 4,2 proc., co jest efektem z jednej strony nieco wyższych cen, z drugiej zmiany struktury czasowej wykorzystania torów.

Dorota Majkut, dyrektor Parku Wodnego Jan

Inwestycja w kręgielnię na pewno nam się opłaciła. To dodatkowa atrakcja, nie tylko dla gości naszego parku wodnego, ale także dla osób, które korzystają z przyległego doń hotelu. Jest też dostępna dla mieszkańców, którzy nie korzystają z tych usług. Założyliśmy ją w 2003 roku. Ma dwa tory. Z obłożeniem bywa różnie, zależy ono od dnia. Czasem jest zajęta przez kilka godzin, a czasem od otwarcia do godzin wieczornych. W naszym mieście (Darłówek – red.) jest jeszcze jedna kręgielnia po zachodniej stronie.

Nisan Cohen, z-ca dyr. finansowego Cinema City

W przypadku Cinema City kręgielnie są jedynie częścią większego wachlarza usług rozrywkowych, jakie oferujemy klientom poza samym kinem. Prowadzimy kręgielnie w ramach naszych dwóch centrów rozrywki: w Warszawie i Katowicach (znane są pod nazwą Hokus-Pokus, ale grupa powoli zaczyna promocję nazwy S pin City – red.). Od strony biznesowej oba centra rozrywki działają bardzo dobrze: widzimy całkiem duże i stabilne zainteresowanie różnych grup klientów: zarówno nastolatków, jak i dorosłych.

„Orientuje się ktoś, jaki nakład finansowy jest potrzebny do otwarcia kręgielni? 10 torów, do tego bar z bilardem, ok. 5 stołów, automaty do gry i ewentualnie jakiś plac zabaw dla dzieci?" – pytał „Gość" na jednym z forów internetowych w 2006 r. Milion – półtora miliona złotych plus 100 tys. miesięcznie na czynsz – podpowiadali mu internauci. Część wróżyła mu powodzenie, część – ze względu na skalę wydatku – przeciwnie.

Dziś w Polsce kręgielni przybywa szybko, ale przede wszystkim tych niewielkich dwu-, trzytorowych.

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Biznes
Aktywa oligarchów trafią do firm i osób w Unii poszkodowanych przez rosyjski reżim
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne