Huta od dawna pracowała nad wdrożeniem systemu ciężkich, samobieżnych haubic Krab w siłach zbrojnych. Teraz Ministerstwo Obrony Narodowej, złożyło pełne zamówienie. Inspektorat Uzbrojenia MON potwierdził „Rz", że podpisany latem, poufny aneks do umowy z HSW z 2009 roku zwiększa trzykrotnie liczbę luf zakontraktowanych dla przyszłego dywizjonu Regina, a docelowo liczba pojazdów dowodzenia, amunicyjnych, technicznych, wchodzących w skład systemu sięgnie kilkudziesięciu sztuk. - Pierwsza partia 8 samobieżnych haubic Krab trafi do sił zbrojnych jeszcze w tym roku – ujawnia ppłk Małgorzata Ossolińska rzecznik IU MON.
Haubice z elektroniką
Haubice 155 mm krab to potężna broń, wykorzystująca amunicję zgodną ze standardami NATO, zdolna posyłać pociski na odległość nawet 40 kilometrów. Dzięki cyfrowym systemom kierowania ogniem, i wykorzystywaniu danych np. z ze zdalnie kierowanych samolotów zwiadowczych, jest w stanie trafiać w cel z nadzwyczajną precyzją. Kilkusetmilionowe zamówienie dla HSW, potwierdza rosnącą z roku na rok pozycję podkarpackiego ośrodka artyleryjskiego. Huta, po niedawnym przejęciu spółki Jelcz Komponenty, weszła na rynek producentów wyspecjalizowanych wojskowych ciężarówek. Coraz silniejszy i ambitny podkarpacki tygrys, skupiający wokół siebie innowacyjnych, prywatnych kooperantów, jest już gotów do rywalizacji z wciąż restrukturyzowanym Bumarem. A jeszcze w minionej dekadzie to Huta Stalowa Wola potrzebowała pomocy. Pięć lat temu ze sprzedaży broni uzyskiwała zaledwie 16 - 17 milionów złotych rocznie. W 2012 r. jej przychody HSW , dzięki dostawom dla wojska przekroczą 200 mln zł.
– Mamy zamówienia na nasze konstrukcje artyleryjskie na kolejne lata. Oferujemy, kompletne systemy, gotowe do zastosowania w armii. Po formacji Regina, następna będzie jednostka zbudowana wokół ciężkich 120 mm moździerzy Rak – zapowiadał, podczas ostatnich targów obronnych MSPO w Kielcach, prezes huty Krzysztof Trofiniak.
Raki i langusty z automatem