Tańsze linie redukują liczbę połączeń i podnoszą ceny

Linie niskokosztowe upodabniają się do tradycyjnych w cenach i zasadach przewozów. To zła wiadomość dla pasażerów

Publikacja: 07.10.2012 19:37

Linie niskokosztowe upodabniają się do tradycyjnych w cenach i zasadach przewozów

Linie niskokosztowe upodabniają się do tradycyjnych w cenach i zasadach przewozów

Foto: Bloomberg

Za­równo prze­woź­ni­cy tra­dy­cyj­ni, jak i ni­sko­kosz­to­wi (nie­ko­niecz­nie ta­ni) bo­ry­ka­ją się z ty­mi sa­my­mi pro­ble­ma­mi. To spa­dek ko­niunk­tu­ry w Eu­ro­pie i bar­dzo wy­so­kie ce­ny pa­li­wa, na któ­rych ry­chły spa­dek nic nie wska­zu­je. Mię­dzy­na­ro­do­we Zrze­sze­nie Prze­woź­ni­ków Po­wietrz­nych za­po­wia­da, że eu­ro­pej­skie li­nie w tym ro­ku po­nio­są łącz­ną stra­tę w wy­so­ko­ści 1,2 mld do­la­rów. Lwia część tej kwo­ty to stra­ty tra­dy­cyj­nych prze­woź­ni­ków. Dla li­nii ni­sko­kosz­to­wych kło­po­ty kon­ku­ren­cji ozna­cza­ją do­dat­ko­wy biz­nes – jak cho­ciaż­by wzrost po­łą­czeń Ry­ana­ira i Wizz Aira z Bu­da­pesz­tu po ban­kruc­twie Ma­le­vu.

Alex Cruz, dy­rek­tor ge­ne­ral­ny hisz­pań­skiej li­nii ni­sko­kosz­to­wej Vu­eling, nie ma wąt­pli­wo­ści, jak bę­dzie się roz­wi­jał ry­nek lot­ni­czy w Eu­ro­pie w naj­bliż­szym cza­sie: – Oni się bę­dą kur­czyć, my bę­dzie­my się roz­wi­jać – mó­wi.

Ten roz­wój jed­nak już nie jest i nie bę­dzie w przy­szło­ści rów­nie dy­na­micz­ny, jak to by­ło do­tych­czas. W tym ro­ku znik­nę­ły ni­sko­kosz­to­we BMI­ba­by, Mo­narch Air­li­nes i Fly­Be oraz pol­ski OLT Express.

Na­wet jed­nak mo­del Ry­ana­ira, któ­ry przez la­ta po­zwa­lał mu na zwięk­sze­nie ryn­ku w tem­pie dwu­cy­fro­wym, za 2011 rok przy­niósł już tyl­ko 5,1 proc wzro­stu. W tym ro­ku za­pew­ne bę­dzie to po­dob­ny po­ziom. Nie zmie­nia to fak­tu, że wy­nik fi­nan­so­wy jest do­dat­ni (ostat­ni rok fi­nan­so­wy 2011/2012 z 30 mar­ca, to 401 mln eu­ro zy­sku), przy śred­nim przy­cho­dzie z każ­de­go pa­sa­że­ra w wy­so­ko­ści 57 eu­ro w po­rów­na­niu z 50 eu­ro w ro­ku 2010/2011. To ozna­cza jed­no: mi­mo naj­róż­niej­szych pro­mo­cji, bi­le­tów za zło­tów­kę i eu­ro – już jest dro­żej. Wpro­wa­dze­nie opłat od 4 paź­dzier­ni­ka za dar­mo­wy do­tych­czas ba­gaż prze­wo­żo­ny na po­kła­dzie przez wę­gier­skie li­nie Wizz Air na­le­ży od­czy­tać ja­ko ko­lej­ny sy­gnał, że ta­nio już by­ło.

W nie­któ­rych ni­sko­kosz­to­wych li­niach (np. Nor­we­gian) moż­na już się od­pra­wić dzię­ki apli­ka­cji w smart­fo­nie, za­re­zer­wo­wać miej­sce (za opła­tą). In­ne (tu­rec­ki Pe­ga­sus) zde­cy­do­wa­ły się przy­stą­pić do Glo­bal­ne­go Sys­te­mu Dys­try­bu­cji (GDS), aby zy­skać do­stęp do więk­szej ba­zy pa­sa­żer­skiej. Easy­Jet zro­bił to sa­mo, by prze­chwy­cić pa­sa­że­rów biz­ne­so­wych. A Nor­we­gian i Vu­eling ofe­ru­ją nie tyl­ko po­łą­cze­nia z punk­tu A do B, ale i prze­siad­ki.

Ni­sko­kosz­to­we li­nie lot­ni­cze na­dal się roz­wi­ja­ją, ale w znacz­nie wol­niej­szym tem­pie niż w cią­gu kil­ku ubie­głych lat. Wie­le wska­zu­je, że Ry­ana­ir bę­dzie zmu­szo­ny uzie­mić na zi­mę ok. 80 sa­mo­lo­tów z flo­ty li­czą­cej 300 ma­szyn. Ro­bią to tak­że in­ne li­nie. W po­przed­nich la­tach zmniej­sza­no ofer­tę, ale po­łą­cze­nia ka­so­wa­no znacz­nie rza­dziej. Easy­Jet zmniej­szy po­daż o 34 proc, Vu­eling o 44 proc. Lot­ni­czy por­tal Pa­sa­żer.com za­po­wia­da, że zgło­si pod­wyż­kę w Wizz Air ja­ko moc­ną po­zy­cję w ple­bi­scy­cie na po­raż­kę ro­ku na pol­skim ryn­ku lot­ni­czym. Na­wet je­śli li­nia ple­bi­scy­tu nie wy­gra, z pew­no­ścią znaj­dzie się na wy­so­kiej „me­da­lo­wej" po­zy­cji.

Biznes
Transformacja energetyczna mądrzej, ale niekoniecznie szybciej
Patronat Rzeczpospolitej
Przedsiębiorcy chcą sprawiedliwego traktowania przez organy podatkowe
Biznes
Jacht oligarchy ze złotym fortepianem idzie pod młotek
Biznes
Mesko będzie produkować 250 mln pocisków rocznie
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Biznes
Katastrofa Boeinga w Indiach, polska zbrojeniówka w impasie i powrót atomu