Lot chce od państwa miliard złotych pomocy

Warunkiem przekazania pierwszej transzy środków jest m.in. ograniczenie zatrudnienia

Publikacja: 12.12.2012 01:12

Lot chce od państwa miliard złotych pomocy

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Lokaj klok Krzysztof Lokaj

Ministerstwo Skarbu Państwa ujawniło wczoraj wieczorem, że Polskie Linie Lotnicze Lot zwróciły się o pomoc do państwa, i że pierwsza jej transza miałaby wynieść 400 mln złotych. – Na razie mowa jest o 400 mln zł, ale jeśli zaistnieje taka potrzeba, łączne wsparcie może wynieść nawet miliard złotych – mówi „Rz" osoba zbliżona do resortu skarbu.

Ratowanie LOT miałoby się odbyć poprzez specjalny fundusz utworzony przez resort skarbu. Prace nad zasadami udzielenia wsparcia trwają już od miesiąca. Duża część z kwoty 400 mln złotych miałaby zostać przeznaczona na sfinansowanie programu dobrowolnych odejść. Aby uzyskać pieniądze z pierwszej transzy pomocy, Lot musi szybko i drastycznie ściąć koszty, nawet o 30 proc., czyli ok. 600 mln złotych rocznie. W przypadku zmian zatrudnienia potrzebna byłaby nie tylko jego redukcja, ale także zmiana struktury oraz form.

Cięcia mają być bardziej radykalne od dotychczas planowanych i dotyczą wszystkich działów firmy, niektóre zaś grupy pracowników Lotu mają pracować w wydzielonych spółkach.

Leszek Chorzewski, rzecznik Lotu, poinformował „Rz", że dziś po południu zaplanowane jest posiedzenie zarządu oraz spotkanie z pracownikami. – To oni jako pierwsi muszą się dowiedzieć o cięciach – powiedział, odmawiając jednocześnie podania jakichkolwiek szczegółów. Nie chcieli ich podać także członkowie rady nadzorczej Lotu. Wiadomo jednak, że rada zaakceptowała program naprawy spółki.

Już we wrześniu przygotowywano program ratunkowy dla Lotu, w którym główną rolę miała odegrać Agencja Rozwoju Przemysłu. Zakładano, że Lot pozbędzie się aktywów, które zostałyby skupione w państwowym funduszu Lotus. Ten plan zarzucono jednak na rzecz innej formy pomocy publicznej.

Lot mocno tnie koszty już od ponad trzech lat. Pozbywa się także majątku, m.in. spółki zajmującej się obsługą techniczną LOT AMS za 170 mln zł oraz siedziby, którą przejął Fundusz Inwestycyjny TFI PZU, a także firmy przygotowującej posiłki – Lot Catering. Do zbycia pozostały mu m.in. udziały w Eurolocie (niespełna 40 proc.), 49 proc. w spółce paliwowej z Orlenem – Petrolocie. Wydzielone mogą zostać również inne działy, jak np. sprzedaż biletów. Planowano, że te wszystkie aktywa trafiłyby do Lotusa.

Jednak w ciągu ostatnich trzech miesięcy sytuacja w lotnictwie europejskim drastycznie się pogorszyła. W tym roku upadłość ogłosiło 15 przewoźników. Mało brakowało, aby niespełna miesiąc temu na liście bankrutów znalazł się również skandynawski SAS. Udało się tam jednak dojść do porozumienia kontrolujących linie trzech rządów (duńskiego, szwedzkiego i norweskiego), związkowców i instytucji finansowych, które udzieliły wsparcia przeżywającej poważne kłopoty linii.

Pomoc publiczna jednak wymaga zgody Unii Europejskiej, a Lot już raz, w 2001 r., otrzymał takie wsparcie w postaci akcji spółek giełdowych, które znajdowały się w portfelu MSP. Jednak pomoc państwa otrzymało wówczas wiele linii lotniczych.

Należy jednak przypuszczać, że polski resort skarbu znalazł jakąś furtkę umożliwiającą dofinansowanie Lotu. Niedawno 100 mln euro pomocy publicznej otrzymały czeskie linie CSA, także w zamian za plan bardzo głębokiej restrukturyzacji, i były już czwartą linią lotniczą w Europie, która z takiej pomocy skorzystała.

– Jestem oburzony tym, że państwo chce znów pomóc Lotowi. Mam już dosyć słuchania tego, że jest restrukturyzacja, że dreamlinery uratują tę linię. Uważam, że Lot powinien upaść. Dla polskich pasażerów strata będzie niewielka, bo i tak będą mieli czym latać – mówi analityk rynku transportowego Adrian Furgalski.

Ministerstwo Skarbu Państwa ujawniło wczoraj wieczorem, że Polskie Linie Lotnicze Lot zwróciły się o pomoc do państwa, i że pierwsza jej transza miałaby wynieść 400 mln złotych. – Na razie mowa jest o 400 mln zł, ale jeśli zaistnieje taka potrzeba, łączne wsparcie może wynieść nawet miliard złotych – mówi „Rz" osoba zbliżona do resortu skarbu.

Ratowanie LOT miałoby się odbyć poprzez specjalny fundusz utworzony przez resort skarbu. Prace nad zasadami udzielenia wsparcia trwają już od miesiąca. Duża część z kwoty 400 mln złotych miałaby zostać przeznaczona na sfinansowanie programu dobrowolnych odejść. Aby uzyskać pieniądze z pierwszej transzy pomocy, Lot musi szybko i drastycznie ściąć koszty, nawet o 30 proc., czyli ok. 600 mln złotych rocznie. W przypadku zmian zatrudnienia potrzebna byłaby nie tylko jego redukcja, ale także zmiana struktury oraz form.

Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca