Częściowo byłoby to zasługą Deutsche Telekom. Ten telekomunikacyjny gigant ma 38 tys. samochodów osobowych, a więc na każdych dwóch zatrudnionych przypada więcej niż jeden pojazd.
Deutsche Telekom podobnie jak i inne firmy korzysta z ulg podatkowych, które poprawiły sytuację niemieckiej branży motoryzacyjnej, gdyż popyt ze strony osób prywatnych spada. Niemieckie przedsiębiorstwa (bez dilerów samochodowych i firm zajmujących się wynajmem aut) w minionym roku kupiły 32 proc. sprzedanych samochodów, wynika z szacunków firmy KBA monitorującej ten rynek. W 2010 roku udział ten wynosił 27 proc.
- Auta firmowe to najbardziej stabilny sektor niemieckiego rynku – uważa Christoph Stuermer, analityk IHS Automotive. Wskazuje, że osoby prywatne są niepewne przyszłości, natomiast przedsiębiorstwa w 2012 r. wciąż inwestowały zyski z poprzednich lat.
Ten rok prawdopodobnie będzie nieco inny. W regionie prognozowany jest szósty kolejny rok spadku sprzedaży natomiast w Niemczech powinno się sprzedać około 3 milionów samochodów, 100 tysięcy mniej niż w 2012 r., szacuje VDA, organizacja producentów.
Rynek znowu będą podtrzymywać zakupy dokonywane przez firmy. W Stanach Zjednoczonych w 2011 r. pracodawcy (w tym także agencje rządowe) kupili mniej niż 20 proc. wszystkich aut. Podobnie było w latach poprzednich.