We wtorek Komitet Protestacyjny Zakładów Przemysłu Zbrojeniowego ( to ok. 40 firm i prawie 20 tys. pracowników), oświadczył, ze podtrzymuje postulat przyspieszenia integracji przedsiębiorstw w jednym narodowym koncernie. Stanisław Głowacki, lider „Solidarności " w obronnej branży ma dość międzyresortowych przepychanek. – Rząd od miesięcy odwleka rozstrzygnięcia, m.in. w kluczowej sprawie włączenia do Bumaru Huty Stalowa Wola i kilkunastu spółek remontowo – produkcyjnych nadzorowanych przez ministra obrony narodowej. - To tylko podsyca wyniszczającą polsko-polską konkurencję, osłabia cały sektor i ułatwia zagranicznym producentom sięganie po wojskowe zamówienia – mówi przewodniczący Głowacki.
Atuty koncernu
Jerzy Szpecht szef Związku Zawodowego Przemysłu Elektromaszynowego ostrzega, że związkowcy nie pozwolą by okupiony wyrzeczeniami, zwolnieniami, lecz niedokończony program integracji rozbił się teraz o ambicje i doraźne interesy kilku przedsiębiorstw, którym odpowiada obecna sytuacja. Inny związkowy lider Stanisław Janas przekonuje, że na otwierającym się europejskim rynku uzbrojenia, tylko narodowy koncern ma szansę na nawiązanie rywalizacji z zachodnimi konkurentami.- Integracja firm umożliwia racjonalną i oszczędniejszą produkcję, koncentrację środków na badania i rozwój, ułatwia ekspansję eksportową – wylicza Janas.
Solidarność przypomina, że w krajach NATO polski rynek uzbrojenia stał się łakomym kąskiem dla międzynarodowych koncernów. -Jesteśmy jedynym krajem sojuszu, który planuje inwestycje w modernizację sił zbrojnych i w ciągu najbliższej dekady chce na armię i unowocześnienie jej wyposażenia przeznaczyć aż 130 mld zł – tłumaczą związkowcy.
Jeden gospodarz fabryk broni
Jerzy Szpecht przekonuje, że kluczowa sprawą pozostaje przekonanie rządu do utworzenia jednego, właścicielskiego ośrodka nadzorującego zakłady przemysłowego potencjału obronnego. Dziś spółki zbrojeniowe nadzorowane są przez, rzadko jednomyślne, resorty skarbu, obrony narodowej i gospodarki. W kryzysowych momentach, często dochodzi do rozbieżności i sporów miedzy ministrami.
Stanisław Janas ujawnia, ze podczas poniedziałkowego spotkania z wicepremierem Januszem Piechocińskim, strona związkowa znalazła zrozumienie w sprawie jednego ośrodka właścicielskiego nadzoru.