Reklama

Dyskusje na liczba placówek Poczty Polskiej

Do 21 lutego trwają konsultacje rozporządzenia na podstawie którego Poczta Polska będzie mogła zlikwidować ok. 1,5 tys. swoich placówek

Publikacja: 13.02.2013 13:31

Dyskusje na liczba placówek Poczty Polskiej

Foto: Fotorzepa, Filip Frydrykiewicz F.F. Filip Frydrykiewicz

Ministerstwo Administracji Cyfryzacji Przygotowało projekt rozporządzenia, w sprawie  warunków wykonywania usług powszechnych przez operatora wyznaczonego, które ogranicza minimalną liczbę placówek, jaką musi prowadzić dany operator. Przez najbliższe trzy lata będzie nim Poczta Polska

– Zapewne też przez kolejne 10, bo tylko ta spółka będzie spełniać warunki dotyczące np. liczby placówek. Żadnego innego operatora nie będzie stać na to, by w ciągu trzech lat zbudował sieć o takim zasięgu – mówi dr Rafał Zgorzelski, członek Zarządu Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych, ekspert w zakresie rynku pocztowego.

Po wejściu rozporządzenia w życie, w miastach będzie przypadać jedna placówka na 7 tys. mieszkańców, a na obszarach miejskich – średnio 1 placówka na 85 kilometrów  kwadratowych.

- Poczta Polska utrzymuje obecnie 8240 placówek, po wejściu w życie rozporządzenia  operator wyznaczony będzie musiał mieć co najmniej 6759 placówek - ponad 3,3  tys. w miastach i ponad 3,4 tys. na obszarze wiejskim. Przewiduję, że Poczta Polska może zlikwidować w najbliższych latach nawet do 1,5 tys. urzędów, co będzie stanowiło naturalną konsekwencję zachodzących procesów rynkowych. Będzie to oznaczało mniejszą dostępność do tradycyjnych usług pocztowych, a więc również niższą jakość ich świadczenia i pewne utrudnienia dla konsumentów. Lukę tę będą starali się zapewne wypełnić pozostali operatorzy poprzez proponowania nowych rozwiązań logistycznych oraz technologii – mówi Rafał Zgorzelski.

Jak wynika z uzasadnienia Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji, liczba 6759 placówek jest zdaniem Poczty Polskiej wystarczająca dla zapewnienia ludności dostępu do usług powszechnych biorąc pod uwagę aktualne zapotrzebowanie na te usługi.

Reklama
Reklama

- Postępujący proces liberalizacji sektora usług pocztowych w Polsce oraz rozwój usług elektronicznych będzie wywierał zdecydowany wpływ na kształt sieci placówek operatora wyznaczonego oraz jego komercyjnych konkurentów. Należy przypuszczać, że liczba urzędów tego pierwszego będzie systematycznie malała, a jednocześnie będzie się rozwijała sieć placówek pozostałych operatorów. Będzie malało też sukcesywnie zatrudnienie w Poczcie Polskiej, która jeszcze w roku 2006 liczyła ponad 100 tys. pracowników, lecz już w roku 2011 r. zaledwie nieco ponad 94 tys. Dziś jest to ok. 87 – 90 tys. osób. Natomiast będzie rosła ilość osób zatrudnianych przez pozostałych operatorów, którzy, analogicznie, w roku 2006 tworzyli prawie 18 tys. miejsc pracy, a w 2011 r. już niemal 31 tys. – podsumowuje Zgorzelski.

Poczta Polska zapowiada, że decyzje o ewentualnej likwidacji placówek będzie podejmować w oparciu  o analizy ekonomiczne. Niewykluczone jest też otwieranie kolejnych urzędów – np. w Warszawie.

Ministerstwo Administracji Cyfryzacji Przygotowało projekt rozporządzenia, w sprawie  warunków wykonywania usług powszechnych przez operatora wyznaczonego, które ogranicza minimalną liczbę placówek, jaką musi prowadzić dany operator. Przez najbliższe trzy lata będzie nim Poczta Polska

– Zapewne też przez kolejne 10, bo tylko ta spółka będzie spełniać warunki dotyczące np. liczby placówek. Żadnego innego operatora nie będzie stać na to, by w ciągu trzech lat zbudował sieć o takim zasięgu – mówi dr Rafał Zgorzelski, członek Zarządu Związku Pracodawców Niepublicznych Operatorów Pocztowych, ekspert w zakresie rynku pocztowego.

Reklama
Biznes
Nieoficjalnie: Rząd Donalda Trumpa rozmawia o przejęciu udziałów w Intelu
Biznes
Anita Sowińska: Żadna apteka nie będzie zbierała pustych butelek
Biznes
Trump i Putin – Zachód ustala strategię, ustawa o plastiku, Włochy kontra Chiny
Biznes
37% emisji CO2 mniej: Coca-Cola HBC Polska i Kraje Bałtyckie prezentuje najnowsze wyniki ESG
Biznes
Ukrainie brakuje żołnierzy, nie sprzętu
Reklama
Reklama