Nowe czołgi z polskich zakładów

Dyskusją o broni pancernej rozpoczynamy cykl spotkań „Broń dla Polski". Chcemy, by producenci, biznesowi i polityczni decydenci, uzasadnili inwestycje warte miliardy.

Publikacja: 26.03.2013 02:49

Wartość zaplanowanych inwestycji modernizujących polskie siły zbrojne jest ogromna – sięga 140 mld zł. Podczas Śniadań z Rzeczpospolitą chcemy umożliwić bezpośrednią debatę i konfrontację przemysłowych ofert, koncepcji modernizacyjnych i oczekiwań wojska.

Kolejne planowane spotkania będą dotyczyć programu śmigłowcowego i modernizacji broni antyrakietowej i przeciwlotniczej.

Broń z polskich zakładów

W pierwszej debacie na temat broni pancernej reprezentujący „Rz" Andrzej Talaga, redaktor naczelny Media Roomu Gremi Media, pytał, czy polski przemysł stać na tworzenie własnych, dojrzałych pancernych konstrukcji, do tego spełniających najwyższe technologiczne standardy, które gwarantowałyby rentowny biznes i szanse eksportowe.

Przedsiębiorcy twierdzą, że kompetencji firmom nie brak, jednak problemem są ogromne koszty projektów wojskowych i dostęp do unikalnych, krytycznych technologii, bez których nie da się dziś zbudować broni z najwyższej półki.

140 mld zł będzie kosztować modernizacja armii w najbliższej dekadzie

Armia już zdecydowała, że postawi na polskich konstruktorów i rodzimy przemysł, a potrzebne, brakujące technologie producenci pozyskają z zewnątrz, w ramach polonizacji produktów.

– Bumar jest w stanie tworzyć nowe generacje broni pancernej – zapewnia Mariusz Andrzejczak, wiceprezes ds. badań i rozwoju największej polskiej grupy zbrojeniowej, której przychody w zeszłym roku przekroczyły 3 mld zł. – Firma przez lata zdobywała unikalne na naszym rynku kompetencje do prowadzenia dużych, rozwojowych  programów, potrafi zarządzać skomplikowanymi procedurami  finansowania i  już teraz, jako silny podmiot, a w przyszłości koncern konsolidujący polską zbrojeniówkę, może być wiarygodnym partnerem dla zagranicznych koncernów i integratorem międzynarodowej kooperacji – podkreślał Andrzejczak.

Czołgi pod egidą Bumaru

Modernizacja czołgów i plany budowy transporterów nowej generacji warte kilkanaście miliardów złotych to jeden z najważniejszych spośród 14 strategicznych planów unowocześniania sił zbrojnych.

Do 2019 r. MON spodziewa się opracowania i uruchomienia w kraju seryjnej produkcji 1500 sztuk nowych bojowych wozów piechoty i modułowych lekkich transporterów  przygotowanych do zabudowy specjalistycznego uzbrojenia i wyposażenia. Równocześnie w ramach programu Rydwan armia zamówi w krajowym przemyśle dostawy 600 ciężkich  pojazdów opancerzonych i czołgów podstawowych. – Informujemy z wyprzedzeniem o planowanych inwestycjach, aby dać przemysłowi czas na przygotowanie oferty – podkreślał gen. Stanisław Butlak, radca generalny w MON.

Armia już wskazuje przemysłowych liderów, którzy wezmą na siebie odpowiedzialność za powodzenie produkcyjnych i biznesowych projektów.

Zbrojeniowe spółki z myślą o przyszłym udziale w lukratywnych wojskowych kontraktach zawiązały produktowe konsorcja: na czele czołgowej grupy stoi Bumar, produkcję bojowych wozów piechoty ma koordynować Huta Stalowa Wola, nowy transporter kołowy będzie wdrażać konsorcjum, któremu przewodzą Wojskowe Zakłady Mechaniczne z Siemianowic, producent rosomaków. W kluczowe projekty zaangażowanych jest kilkanaście  wyspecjalizowanych firm.

Wyścig po innowacje

– Czy jednak rodzimy przemysł poradzi sobie z tak precyzyjnie zaplanowanym przedsięwzięciem badawczo-rozwojowym, a potem drożeniem uzbrojenia? I czy ograniczanie się do dostaw do własnej armii może być gwarancją powodzenia w zbrojeniowym biznesie? – pytał Andrzej Talaga.

Zdaniem Huberta Królikowskiego, dyrektora departamentu w resorcie gospodarki, skala planowanych wojskowych zamówień modernizacyjnych daje szansę na rentowną, wieloletnią produkcję, ale kluczowa dla powodzenia pancernych projektów jest bliska współpraca konstruktorów z armią. Z przepływem informacji bywa jednak  kłopot.

Ten wątek podnosił też przedstawiciel Bumaru. Mariusz Andrzejczak, wiceprezes spółki, podkreślał, że zbrojeniowy koncern potrafi poradzić sobie z modernizacją broni pancernej. Największa zbrojeniowa grupa w kraju na badania, w tym projekty pancerne, w najbliższych latach przeznaczy setki milionów złotych. Już teraz w otwartych przetargach na granty  Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, Bumar jest największym beneficjentem. – Współczesne projekty rozwojowe w dziedzinie uzbrojenia to wynik współpracy przemysłowej  na międzynarodowa skalę. Bumar pracuje nad pozyskaniem wartościowych, strategicznych partnerów i technologii.  Sprawdzianem kompetencji w tej dziedzinie będzie na przykład projekt modernizacji leopardów we współpracy z potężnymi, niemieckimi koncernami – podkreślał prezes Andrzejczak.

Silniejszy może więcej

BAE Systems, drugi na świecie pod względem przychodów globalny koncern zbrojeniowy, ma w tej dziedzinie doświadczenie. Wprowadził na polski rynek m.in. wieże bojowe do haubic Krab. – Międzynarodowa kooperacja ma sens między dobrze zorganizowanymi, silnymi partnerami. Polski przemysł czeka więc dokończenie konsolidacji – przekonywał Maciej Olex Szczytowski, przedstawiciel brytyjskiej korporacji.

– Bezprecedensowe inwestycje wojskowe w kraju stwarzają wyjątkową szansę na przyspieszoną modernizację obronnego przemysłu, nie tylko pancernego – przekonywał gen. Adam Sowa, do niedawna wiceszef Europejskiej Agencji Obrony. Były zastępca dyrektora wykonawczego EDA ma radę dla rządu i polskich spółek. – Niech nikt nie liczy, że technologie z najwyższej półki da się łatwo pozyskać, bo nikt rozsądny w biznesie nie tworzy sobie konkurencji.

Europejska współpraca

– Naprawdę wartościowy rezultat może dać strategiczna międzynarodowa współpraca, najlepiej dobrze przygotowana politycznie i uzgodniona na szczeblu międzyrządowym – wskazywał Sowa. A poza tym – przypomniał generał – przy międzynarodowych programach  uczestników przestaje krępować europejska dyrektywa obronna 81 – realnie otwierająca rynek broni w UE i utrudniająca już dzisiaj wszelkie protekcjonistycze praktyki także w sferze zamówień obronnych.

Chodzimy po ziemi, więc wiemy, że wyeliminować protekcjonizmu w obrocie specjalnym się nie da – uspokajał w dyskusji Sławomir Kułakowski, prezes branżowej izby skupiającej polskich producentów. Kułakowski przypomniał, że to krajowy producent gwarantuje armii bezpieczeństwo dostaw, daje pracę, płaci podatki, bywa też ważnym źródłem innowacji dla  całej gospodarki.

Wartość zaplanowanych inwestycji modernizujących polskie siły zbrojne jest ogromna – sięga 140 mld zł. Podczas Śniadań z Rzeczpospolitą chcemy umożliwić bezpośrednią debatę i konfrontację przemysłowych ofert, koncepcji modernizacyjnych i oczekiwań wojska.

Kolejne planowane spotkania będą dotyczyć programu śmigłowcowego i modernizacji broni antyrakietowej i przeciwlotniczej.

Pozostało 95% artykułu
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
„Rzeczpospolita” o perspektywach dla Polski i świata w 2025 roku
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy Polacy przestają przejmować się klimatem?
Biznes
Zygmunt Solorz wydał oświadczenie. Zgaduje, dlaczego jego dzieci mogą być nerwowe
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Biznes
Znamy najlepszych marketerów 2024! Lista laureatów konkursu Dyrektor Marketingu Roku 2024!