– Mam nadzieję, że rada nadzorcza uzyska od zarządu wyjaśnienia dotyczące wzrostu nakładów, ich wpływu na rentowność projektu – powiedział Tamborski agencji Reuters.
O tym, że budżet na budowę kopalni Sierra Gorda (45 proc. w joint venture ma japońska grupa Sumitomo) będzie zrewidowany, zarząd KGHM sygnalizował jesienią 2012 roku. 1 marca podano, że nakłady są szacowane na 3,9 mld dolarów – czyli o 1 mld więcej, niż zakładano w budżecie z lutego 2011.
Publikację nowego budżetu poprzedziła kampania informacyjna, mająca pokazać szerszy kontekst: w ciągu ostatnich dziesięciu lat budżety projektów górniczych w Chile okazywały się o 28–49 proc. wyższe od pierwotnie szacowanych. Natomiast średnie opóźnienie prac sięgało czterech–sześciu miesięcy.
Jeszcze w połowie lutego pojawiły się sygnały, że minister Mikołaj Budzanowski miał być tak zaniepokojony wzrostem nakładów na Sierra Gorda, że chciał audytu w spółce. Jednak w wywiadzie dla „Rz" Budzanowski powiedział wówczas, że rozumie, iż wzrost nakładów jest regułą przy projektach o takiej skali. Uczulił jednak radę nadzorczą, by na bieżąco monitorowała inwestycję w Chile – zarząd miał raz w miesiącu składać jej szczegółowe raporty.
Nie sprawdziły się też pogłoski, że resort chce wzmocnić nadzór nad KGHM International (spółka KGHM realizująca projekt w Chile), obsadzając w roli prezesa Wojciecha Balczuna, byłego szefa PKP Cargo i byłego szefa rady nadzorczej PLL LOT.