Wtedy również dowiemy się, jak duża będzie pomoc publiczna udzielona przewoźnikowi. Jako pierwsza informacje otrzyma Komisja Europejska, która do 20 czerwca ma dostać kompletny plan restrukturyzacji firmy.
„Ze względu na postępowanie w KE i wrażliwość tego procesu, a także na funkcjonowanie spółki na konkurencyjnym rynku europejskim, komentowanie szczegółów planu jest niewskazane" – brzmi odpowiedź Ministerstwa Skarbu Państwa na pytanie „Rz" dotyczące szczegółów tego planu. MSP wyjaśniło, że plan restrukturyzacji zawiera m.in rozwiązania oszczędności na paliwie, optymalizacji siatki połączeń, floty i zatrudnienia.
Na razie LOT poza skasowaniem w sezonie letnim czterech połączeń – z Warszawy do Erewania, Doniecka i Kairu oraz z Krakowa do Paryża, nie zdecydował się na likwidację innych tras. Nieoficjalnie przedstawiciele linii przyznają, że mowa o likwidacji połączeń dotyczy sezonu zimowego 2013/2014.
Wiadomo również, że we wniosku pomocowym znajdzie się prośba o nowe pieniądze dla firmy. Ile to będzie? LOT odmawia odpowiedzi na to pytanie. TVN CNBC szacuje tę kwotę na 373 mln zł, ponad 400 mln zł, które LOT w formie pożyczki ratunkowej już otrzymał z Funduszu Restrukturyzacji Przedsiębiorstw zarządzanym przez resort skarbu.
W grudniu o pomoc w wysokości ponad 1 mld zł wystąpił poprzedni zarząd LOT. – Wówczas trzy warianty ratowania LOT przygotowała firma Ernst & Young, która współpracowała z polskim przewoźnikiem. Zakładano ograniczenie siatki i oddanie embraerów, których LOT ma dzisiaj 26. Zmiany miały wejść w życie od sezonu letniego, czyli od końca kwietnia – przypomina Krzysztof Moczulski, analityk rynku lotniczego z Lotnictwo.net.pl. Poprzedni plan ratunkowy zakładał również likwidację połączeń do Rzymu oraz Aten, które pozostały w letnim rozkładzie. Nieoficjalnie wiadomo, że wniosek o wypłatę nowych pieniędzy nie został z MSP wycofany przez nowy zarząd. – LOT musi wykazać, że na skutek podjętych działań jest w stanie stać się rentownym przewoźnikiem – podkreśla Krzysztof Moczulski i przypomina, że gdyby KE wyraziła zgodę na pomoc publiczną, to pieniądze udostępnione spółce nie są darowizną, ale pożyczką, która musi zostać zwrócona w ciągu 10 lat.