W tym tygodniu notowania miedzi na parkiecie w Londynie (LME), będące najczęściej punktem odniesienia w transakcjach handlowych, rozpoczęły się od spadku do 7,2 tys. dol. za tonę. Według maklerów rynek zareagował tak na informacje o wzroście zapasów czerwonego metalu na innym ważnym parkiecie – w Szanghaju. Zapasy miedzi monitorowane przez tę giełdę wzrosły o 6,5 proc., do ponad 172 tys. ton, poziomu najwyższego od 4 lipca.
Dla porównania, w zeszłym tygodniu LME informowała, że zapasy metalu spadały przez 28 sesji z rzędu.
Chiny to największy globalny konsument miedzi – z udziałem na poziomie ponad 40 proc.
W lutym za tonę miedzi płacono 8,3 tys. dol., później do maja trwała mocna przecena. Od tamtej pory kurs podlega mocnym wahaniom, ale od początku sierpnia cena nie spada poniżej 7 tys. dol.
Największy wpływ na notowania mają – i wciąż będą mieć – niezmiennie: informacje o stanie gospodarki Państwa Środka oraz programie drukowania dolarów w Stanach Zjednoczonych. W najbliższy czwartek przypada publikacja indeksu PMI dla przemysłu za październik.