W niecałe 2 lata po odejściu ze stanowiska dyrektora fabryki samochodów Alicia Boler-Davis (44 lata) została wiceprezesem koncernu ds. jakości, z zadaniem poprawy jakości wyrobów GM i zwiększenia zadowolenia klientów, co powinno wpłynąć na wielkość sprzedaży.
W przeszłości koncern rozdzielił zakres odpowiedzialności za jakość i troskę o klientów wśród kilku osób, które podlegały członkom kierownictwa. Teraz okazało się, że te dwie dziedziny są tak ważne, że połączono je i dano nad nimi nadzór jednej osobie, którą podlega bezpośrednio prezesowi Danowi Akersonowi.
Zlikwidowanie złej opinii o jakości samochodów GM i o traktowaniu klientów koncernu było najważniejsze dla Akersona od czasu zakończenia przez koncern w 2009 r. postępowania naprawczego z publiczną pomocą 49,5 mld dolarów. Aby to osiągnąć zwrócił się do tej Afro-Amerykanki, która pracowała w fabryce, ale także potrafi rozmawiać z członkami rady dyrektorów o istotnych kwestiach.
- Jest bystra życiowo i potrafi zachować się w wielkich gabinetach — mówi generalny dyrektor ośrodków obsługi klientów, Jim Moloney. — Produkowała samochody, więc nie uda się nikomu zabrać jej do fabryki i wcisnąć kitu, ale także czuje się zupełnie swobodnie podczas spotkania z Akersonem — dodaje.
Stare podejście GM sprzed niemal upadłości polegało na skupieniu się bardziej na obniżaniu kosztów. Teraz nowym mottem jest poprawienie usług świadczonych przez dealerów, ośrodki obsługi klientów, online, a nawet wewnątrz pojazdów za pośrednictwem systemu OnStar, który łączy kierowcę z fachowcami, a ci wyjaśnią co trzeba albo udzielą niezbędnej pomocy.