Według najnowszego raportu Strategic Analysis of Global Hybrid and Electric Heavy-Duty Transit Bus Market, globalnej firmy doradczej Frost & Sullivan, światowy rynek transportu publicznego wkrótce zdominują autobusy hybrydowe i elektryczne.
Do 2020 roku sprzedaż takich pojazdów wzrośnie o przeszło jedną piątą, a zamówienia ze strony transportu miejskiego mają sięgnąć poziomu 42 tys. sztuk. Tymczasem fabryki w Polsce już teraz należą do europejskich liderów w tego typu produkcji. Autobusowe hybrydy produkuje we Wrocławiu Volvo Buses, w Starachowicach i Poznaniu Man Bus, a w Bolechowie Solaris Bus & Coach. Ten ostatni producent zaczął także oferować autobusy elektryczne, które zamówili już odbiorcy w Niemczech i w Austrii.
– Hybrydyzacja i elektryfikacja układów napędowych stanie się powszechnie obowiązującym trendem w autobusowej komunikacji miejskiej – stwierdzają analitycy Frost & Sullivan. Taki trend ma wynikać z niższych kosztów eksploatacji, ulg podatkowych, a także surowych norm emisji spalin i przepisów wymagających stosowania silników przyjaznych dla środowiska naturalnego. Szacuje się, że udział autobusów hybrydowych w rynku globalnym osiągnie poziom 9,7 procent do roku 2020, a udział autobusów elektrycznych wyniesie 5,7 procent.
Mniejsze zużycie
Wrocławskie zakłady Volvo Buses wprowadzają teraz do produkcji nowość – autobus przegubowy w technologii hybrydowej. Na przystankach pojazd będzie pracował na zasilaniu elektrycznym, cicho i przy zerowej emisji spalin. Taka technologia zmniejsza zużycie do 30 proc. w porównaniu do obecnego modelu z silnikiem diesla.
– Wiele miast europejskich zgłasza zapotrzebowanie na autobusy, które łączą dużą wygodę pasażerów z niskim zużyciem paliwa i małym wpływem na środowisko – mówi menedżer produktu w Volvo Buses Johnny Lidman. Model Volvo 7900 Hybrid pomieści 154 pasażerów. Pojazd napędzany jest nowym, 5-litrowym silnikiem diesla o mocy 240 KM, spełniającym normę Euro 6 i dużo bardziej przyjaznym dla środowiska niż tradycyjne autobusy. Emisja tlenków azotu zmniejszy się o 87 proc., a cząstek stałych o 50 proc. w stosunku do wymagań Euro 5.