Polacy programują najlepiej

Wczoraj przed południem zakończyła się rywalizacja w finale największego polskiego zespołowego konkursu programistycznego „Asseco Programming Marathon24 Gdynia 2013 – Powered by CodiLime".

W zawodach wzięło udział 30 drużyn. Najlepsza okazała się „Precision Screwdrivers", która w nagrodę otrzymała 15 tys. zł (łączna pula nagród wyniosła 30 tys. zł).

Na podium znalazły się też drużyny „SajchoPaczoSajgon" i „Queueing". Wszystkie te zespoły pochodziły z Polski.

Duch walki nie zginął

Mimo że była to dopiero pierwsza edycja zawodów, to chęć wzięcia w nich udziału zgłosiło przeszło tysiąc programistów z całego świata. Do eliminacji, które obyły się 19 października, stanęły trzyosobowe drużyny z całego świata.

Najliczniej, co nie powinno dziwić, reprezentowana była Polska. Nasi reprezentanci musieli jednak stanąć w szranki z zawodnikami z Rosji, Ukrainy, Japonii czy tak egzotycznych państw jak Peru, Kazachstan, Kirgistan, Afganistan, Sri Lanka czy Iran.

Ten ostatni kraj miał swojego przedstawiciela w finale. Żeby dostać się do Gdyni, gdzie odbywał się konkurs, drużyna „Stopcock" spędziła w pociągu kilka dni.

Inną ciekawostką było, że wśród 90 zawodników, którzy rywalizowali w weekend w Trójmieście (zawody odbywały się w Pomorskim Parku Naukowo-Technologicznym w Gdyni), była tylko jedna kobieta, studentka Uniwersytetu Warszawskiego, Ewelina Krakowiak z zespołu „Gramy w Kenta".

W finale zmierzyły się drużyny z Polski (nasz kraj miał aż 19 reprezentantów), Japonii, Iranu, Austrii, Ukrainy, Białorusi, Rosji i Serbii. Zawodnicy w ciągu 24 godzin musieli się zmierzyć z trzema skomplikowanymi zadaniami, w których rywalizowali ze sobą w czasie rzeczywistym.

Po pierwszej godzinie rozgrywki na czele była białoruska drużyna „Yandex.Belarus". Rywalizacja była jednak bardzo zacięta i do ostatnich minut konkursu żaden zespół nie był pewien zwycięstwa.

Żeby utrzymać się w dobrej kondycji, zawodnicy pili olbrzymie ilości kawy i napojów energetycznych, które zapewnili organizatorzy. W chwilach słabości (zwłaszcza nad ranem) mogli skorzystać ze specjalnego pokoju, gdzie organizatorzy przygotowali łóżka polowe do spania.

Chętnych na choćby chwilowe odejście od komputera (zawodnicy w komplecie przyjechali z własnym sprzętem) nie było jednak wielu. Jeśli już, to decydowali się na krótkie drzemki, które miały za zadanie postawić ich znowu na nogi.

Drużyna „Precision Screwdrivers", której trzon stanowią osoby związane zawodowo z Uniwersytetem Warszawskim, początkowo nie była wskazywana na faworyta rywalizacji. Głównym kandydatem do zwycięstwa była rosyjska „Saratov SU#2 Retired" w składzie: Roman Alekseenkov, Ivan Romanov i Igor Kulkin. Wymienieni to m.in. mistrzowie programowania zespołowego w ACM ICPC (International Collegiate Programming Contest) z 2006 r., absolwenci rosyjskiego Państwowego Uniwersytetu w Saratowie.

Plany Rosjanom chcieli pokrzyżować m.in.: Marek Cygan, Jakub Pachocki i Przemysław Dębiak z drużyny „SajchoPaczoSajgon" (ostatecznie zajęli drugie miejsce). Wymienieni wielokrotnie zdobywali nagrody i wyróżnienia w najbardziej prestiżowych międzynarodowych konkursach programistycznych, zarówno zespołowych, jak i indywidualnych.

Przemysław Dębiak nie ukrywa zresztą, że utrzymuje się z uczestnictwa w konkursach programistycznych i nie zamierza, mimo rozlicznych propozycji, związać się z żadnym koncernem informatycznym (w tym nawet topowym). Był jednym ze starszych uczestników zawodów. Czoła dzielnie stawiali mu jednak także młodsi informatycy, nierzadko nadal uczący się w szkołach średnich (nie tylko w klasach maturalnych).

Będzie ciąg dalszy

Organizatorzy zawodów – firmy Asseco Poland i CodiLime oraz miasto Gdynia (buduje swój wizerunek jako miasta wspierającego nowatorskie projekty) – zgodnie twierdzą, że były one bardzo dużym sukcesem, jednym z ważniejszych tego typu wydarzeń w Polsce i Europie w tym roku.

W organizację konkursu (jako patroni) zaangażowani byli też Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji oraz Wydział Matematyki, Informatyki i Mechaniki Uniwersytetu Warszawskiego na czele z dziekanem prof. Andrzejem Tarleckim. Mecenasem była Fundacja PKO BP.

Tomasz Kułakowski, prezes CodiLime (firma odpowiadała za stronę merytoryczną i techniczną konkursu, w tym przygotowanie wszystkich zadań), uważa, że tego typu imprezy mogą dobrze przysłużyć się nie tylko uczestnikom, którzy mają szanse zdobyć nowe doświadczenia i wiedzę, ale także całej branży IT, która ma szanse wyłowić nieprzeciętne osoby, które w przyszłości mogą zasilić ich kadry.