Sferia, niewielki operator, w którego kilka lat temu zainwestował Zygmunt Solorz-Żak, mogłaby być telekomunikacyjną przewagą grupy miliardera. Na mocy ugody z rządem w ubiegłym roku otrzymała obietnicę wymiany wadliwych częstotliwości na blok cennego pasma z zakresu tzw. dywidendy cyfrowej (800 MHz).
Potencjalnie mogło to oznaczać, że Polkomtel (wchodzący właśnie do grupy Cyfrowego Polsatu) i sam Cyfrowy Polsat będą mogły jako pierwsze cieszyć się z pasma i być może zacząć świadczyć dzięki niemu usługi.
Tak się jednak nie stało. ?T-Mobile Polska i P4, operator sieci Play, zaskarżyli ugodę. Są właśnie pierwsze efekty ich działań. W miniony wtorek Sąd Okręgowy w Warszawie przychylnie rozpatrzył wniosek ?T-Mobile o zabezpieczenia roszczenia przeciwko Skarbowi Państwa, Sferii i innym sygnatariuszom ugody z lipca ub.r.
– W terminie do dwóch tygodni złożymy stosowny pozew – mówi Maciej Rogalski, członek zarządu T-Mobile Polska. Do czasu złożenia powództwa przez T-Mobile sąd, po pierwsze, zakazał Skarbowi Państwa, ministrowi administracji i cyfryzacji, a także udziałowcom Sferii, w tym wehikułom Solorza-Żaka, wykonywania tej części ugody, która dotyczy zobowiązań Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Tu nieco się spóźnił, ponieważ UKE pod koniec grudnia ub.r. dopełnił formalności i wydał Sferii decyzję rezerwacyjną. Po drugie jednak, sąd zakazał Sferii wykorzystywania częstotliwości zarezerwowanych na jej rzecz w decyzji prezes UKE.
Zakaz ten ma obowiązywać również do dnia wniesienia powództwa przez T-Mobile oraz na czas trwania postępowania, przy czym maksymalnie do końca 2018 r.