Marek Sawicki, który od poniedziałku jest ponowienie ministrem rolnictwa, poinformował wczoraj, że ruszył skup tuczników na rezerwy państwowe. Prowadzą go dwie firmy. Chodzi o świnie ze strefy buforowej we wschodniej Polsce przy granicy z Białorusią, gdzie w połowie lutego wykryte zostały przypadki afrykańskiego pomoru świń (ASF) wśród dzików.
Do tej pory firmy nie chciały kupować mięsa z tego rejonu, obawiając się, że nie będą go w stanie sprzedać. Sawicki zapewnia jednak, że przyjęte zostało nowe rozporządzenie weterynaryjne z instrukcją, jak postępować w strefie. Jej treść została uzgodniona z przedsiębiorcami i weterynarią.
Ponadto we wtorek Stały Komitet ds. Łańcucha Żywnościowego i Zdrowia Zwierząt Komisji Europejskiej zdecydował o zmniejszeniu obszaru objętego najbardziej dotkliwymi restrykcjami w związku z ASF. Obejmą one część gmin czterech powiatów woj. podlaskiego. Jak powiedział minister rolnictwa, zmniejszenie strefy spowoduje, że skala interwencji i pomocy dla rolników będzie mniejsza niż wcześniej szacowano.
Znajdzie się w niej ok. 46 tys. sztuk świń, a nie jak obecnie ok. 400 tys.
Działania te – choć potrzebne, aby rozładować sytuację głównie na wschodzie Polski – mogą jednak nie wystarczyć, by uchronić branżę mięsną przez głębokim kryzysem. Od końca stycznia Polska nie eksportuje wieprzowiny na teren Unii Celnej, czyli do Rosji, Białorusi i Kazachstanu. W 2013 r. dwa pierwsze kraje były największymi rynkami eksportowymi naszego mięsa wieprzowego pod względem wartości sprzedaży.