W tym roku wartość rynku budowlanego w Polsce może wzrosnąć o 3-5 proc. – wynika z prognoz PAB-PCR&F Institute Polskiej Agencji Badawczej Budownictwa (PAB). 2014 r. może zatem przynieść odbicie po spadkowym 2013 r., w którym wartość rynku spadła o 9-10 proc., do około 162 mld zł. Mariusz Sochacki, prezes PAB, ocenia, że w tym roku widoczne będą wzrost wydatków na inwestycje kolejowe, wyhamowanie spadków w budownictwie drogowym oraz uruchomienie dużych projektów energetycznych. W pierwszym półroczu spodziewa się zaś spadków w segmencie inwestycji mieszkaniowych, które będą wynikały z nadpodaży mieszkań na rynku oraz pogarszającej się sytuacji finansowej polskich gospodarstw domowych.
Analitycy z DM BOŚ oczekują, że 2014 r. przyniesie wzrost produkcji budowlano-montażowej ze względu na poprawę koniunktury w budownictwie mieszkaniowym (nowy program pomocowy) oraz prawdopodobny start nowych projektów infrastrukturalnych w końcówce roku. Przypominają, że łączne wydatki na drogi i koleje w latach 2014-2020 mają wynieść odpowiednio 60 mld zł i 59 mld zł. - Prognozujemy, że bieżący rok produkcja budowlana zakończy wzrostem o 3,5 proc. Jeszcze lepszy powinien być pod tym względem przyszły rok, kiedy do fazy realizacji wejdą duże projekty energetyczne oraz nowe inwestycje infrastrukturalne – czytamy w ostatnim raporcie tego biura. Eksperci obawiają się jednak, że szansa na istotny wzrost marż w nowym rozdaniu kontraktów współfinansowanych z UE jest raczej niewielka.
Sochacki zaznacza, że najwięcej niepewności w prognozowaniu rozwoju polskiego rynku budownictwa do 2016 r. wynika z niewiedzy, czy rządowe deklaracje o wsparciu finansowym dla budownictwa mieszkaniowego w ramach programu „Mieszkanie dla młodych" oraz uruchomienia nowych projektów infrastrukturalnych bazują na realnych możliwościach, czy są ogłaszane jedynie jako element kampanii przed wyborami samorządowymi i do Parlamentu Europejskiego w 2014 r. oraz wyborami parlamentarnymi w 2015 r.
2015 rok przyniesie ożywienie
Wojciech Trojanowski, członek zarządu Strabaga, nie przewiduje przełomy w 2014 r. ani w inwestycjach prywatnych, ani w publicznych. - Znaczący wzrost przychodów zakładamy dopiero w 2015 r. w związku z uruchomieniem funduszy w ramach nowej perspektywy finansowej UE, czyli realizacji nowych projektów infrastrukturalnych, zarówno drogowych, jak i kolejowych - mówi.